Nie wstydzę się Jezusa… – ale czy rzeczywiście?
Dziś rano wyjechałem z Lichenia. Pięknie tam było i dobrze, ale co dobre, szybko się kończy. Po południu zakotwiczyłem w
Czytaj dalejDziś rano wyjechałem z Lichenia. Pięknie tam było i dobrze, ale co dobre, szybko się kończy. Po południu zakotwiczyłem w
Czytaj dalej