Bo szukał człowieka…

Z księdzem Kaczkowskim zdarzyło mi się kilka razy nie zgadzać. Najbardziej chyba wtedy, gdy tak odważnie i publicznie postulował przyjmowanie w Polsce uchodźców – i to bynajmniej nie tych uciekających przed wojną z Ukrainy. Mówił wtedy: ,,Gościnność składa się z dwóch słów – gość i inność.”

Muszę jednak przyznać, że mimo wszystko ks. Jan wzbudzał mój podziw i szacunek. Podziwiałem go za to, że szukał człowieka. I wtedy, gdy pojechał do Owsiaka na Woodstock, i wtedy, gdy wykłócał się z arcybiskupem o hospicjum, i wtedy, kiedy pochylał się nad umierającymi.

Właśnie wróciłem z filmu ,,Johnny.” I powiem jedno – jak najbardziej polecam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.