Doskonały czas i doskonałe miejsce…
Dziś – choć pogoda w Krakowie pod przysłowiowym psem – postanowiłem wybrać się do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.
Zachmurzone niebo, rozkopana zakopianka i sobotni rozkład jazdy miejskiej komunikacji nie zachęcał do takich wojaży, ale z drugiej strony… U Faustyny nie byłem już kilka tygodni.
Dziś postanowiłem wykorzystać wolny dzień między zakończonym wczoraj obozem z harcerzami, a rozpoczynającymi się w poniedziałek rekolekcjami powołaniowymi w naszym Seminarium. Doskonały czas i doskonałe miejsce, by naładować duchowe akumulatory, skorzystać ze spowiedzi, trochę się zatrzymać.
Dziś – pośród wielu spraw i osób bliskich mojemu sercu – zabrałem ze sobą do Łagiewnik także tych wszystkich, którzy pamiętali o mnie przy okazji moich niedawnych imienin i urodzin. Do słowa,, dziękuję” dołączam także moją modlitwę za Was.