Niech gorących serc nie zabraknie…
,,Ileż pytań nasuwa się w tym miejscu! Ciągle powraca jedno: Gdzie był Bóg w tamtych dniach? Dlaczego milczał? Jak mógł pozwolić na tak wielkie zniszczenia, na ten triumf zła? (…). Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie? Przebudź się! Nie odrzucaj nas na zawsze!
Tymi słowami modlił się w Auschwitz – Birkenau w dniu 28.05.2006 roku papież Benedykt XVI. Jego słowa, wypowiedziane wtedy w tym szczególnym dla milionów ludzi miejscu, miały i nadal mają wyjątkowe znaczenie. Papież wypowiedział pytania, które rezonowały i wciąż rezonują w głowach wielu. Dziś – w obliczu barbarzyńskiego najazdu na Ukrainę – pytania te powracają i ożywają w naszych sercach.
,,Panie Boże, gdzie jesteś? Dlaczego milczysz? Dlaczego na to pozwalasz?” Przyznaję, takie pytania kryją się i w moim sercu. W ostatnich dniach są tematem wielu moich rozmów z Nim. I wiecie co? Zawsze, gdy je zadaję, dostaję odpowiedź.
Pytam np.: Boże, gdzie jesteś? i po chwili odbieram telefon od starszej pani z parafii z pytaniem o to, jak może pomóc. – A więc tam jesteś? Jesteś w jej mieszkaniu, w jej sercu, w jej dobrych myślach. Pytam: Boże, dlaczego nie reagujesz? i do zakrystii wchodzi młode małżeństwo, które – choć sami z dziećmi gnieżdżą się w dwóch pokojach – mówią, że są gotowi kogoś przyjąć, nakarmić i przenocować. Pytam: Panie Boże, dlaczego na ludzką krzywdę jesteś obojętny? i kilka chwil później proboszcz mówi mi, że właśnie jacyś ludzie oddali mu klucze do swojego mieszkania, by przekazał je tym, którzy będą potrzebowali. Znów pytam: Boże, czemu nie działasz? i chwilę później dostaję na mmsa zdjęcie od Arka, mojego Przyjaciela, który wczoraj wraz z kolegą wykupił i zawiózł na granicę niemal pół Żabki.
Trzeba nam z wiarą przeżywać tę tragedię. Nie myśleć tylko po ludzku, nie zatrzymywać się tylko na naszej ludzkiej logice. To wszystko ma jakiś głębszy sens. My wcale nie musimy o nim wiedzieć. Wystarczy, że Bóg wie. Nam pozostaje wiara. Osobiście mocno wierzę w to, że – mimo cierpienia niewinnych i śmierci wielu ludzi – nic się Panu Bogu z ręki nie wymsknęło. On działa tak, jak może. Jeszcze nie może działać przez Putina i jemu podobnych, bo diabeł opanował ich serca i Boga tam nie wpuszcza, ale może działać przez nas. I działa… Niech gorących modlitwą i dobrocią serc nie zabraknie. Amen.