Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie (Mt 10,8)

Mój pobyt na Jasnej Górze motywowany jest kilkoma względami. Jednym z powodów jest mój udział w planowanym od dawna, a zorganizowanym właśnie dziś, kolejnym spotkaniu kapłanów posługujących w Pogotowiu Duchowym (więcej na pogotowieduchowe.pl)

Niektórzy nazywają nas ratownikami, inni lekarzami dusz, jeszcze inni mówią o nas ,,pomagacze.” Są też i tacy, którzy wprost mówią, że ksiądz, który przez dobę co tydzień siedzi pod telefonem to zwykły szaleniec, Boży wariat.

pogotowieBez względu na to, jaką mamy łatkę (piszę w liczbie mnogiej, bo sam też przez blisko rok posługiwałem w ten sposób, co będzie dalej, zobaczymy), uznaliśmy, że dobrze jest się co jakiś czas spotykać. Zawsze jest to okazja do wzajemnego poznania się (jesteśmy przecież z całej Polski a nawet spoza), do wymiany doświadczeń, pogłębienia wiedzy i wspólnej modlitwy. Właśnie wszystkie te elementy obecne były na naszym dzisiejszym spotkaniu.

Miejsce też nie przypadkowe. Przecież w każdej zdrowej rodzinie dzieci zawsze najlepiej czują się u Mamy. Do Niej przywieźliśmy dziś nasze sprawy i intencje. Ale przywieźliśmy również intencje tych, którzy proszą o modlitwę i modlitwy naszej potrzebują. Rozpoczęliśmy najpiękniej jak tylko można – od Eucharystii. W programie jednak był czas i na to, by przyjrzeć się owocom naszej działalności w Pogotowiu i by wybiec nieco w przyszłość, planując kolejne inicjatywy i realizując nowe pomysły. O szczegółach pisać nie mogę, ale o jednym mogę zapewnić: Pogotowie będzie działało nadal. Nadal nie zabraknie, tak jak i teraz nie brakuje, kapłanów – szaleńców, Bożych wariatów, którzy nawet w nocy są do dyspozycji.

czarneWielu ten pomysł wyśmiewa, wielu uśmiecha się na wieść o idei, umniejsza lub zupełnie podważa sens istnienia czegoś takiego. To jednak nie jest w stanie przekreślić pięknych owoców tych dwóch lat i dwóch miesięcy działalności naszego Pogotowia. I można sobie tylko życzyć, żeby tak długo, jak tylko będzie potrzeba, znajdowali się kapłani, chcący w ten sposób posługiwać innym tym wielkim i niezasłużonym darem, jakim jest kapłaństwo każdego z nas.