Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem… (J 8,31 – 42)

Dziś w Ewangelii mowa jest o prawdzie. Cóż to jest prawda? – zastanawiał się Piłat, skazując Jezusa na śmierć. Nie on pierwszy zadawał sobie takie pytanie. Już jednak na długo przed Piłatem wielu mędrców i myślicieli szukało odpowiedzi na pytanie o prawdę. I trzeba powiedzieć, że na przestrzeni całych wieków bardzo wiele tych odpowiedzi padało. Pojawiło się też bardzo wiele różnych definicji prawdy.

Nie zmienia to jednak faktu, że w dzisiejszych czasach prawda jest towarem deficytowym. W dzisiejszym świecie brak prawdy widać gołym okiem. Fałsz, zakłamanie, oczernianie, oskarżenia, różnego rodzaju manipulacje… To wszystko są pochodne braku prawdy w naszym życiu. Braku tak bardzo mocno dostrzegalnego dziś choćby w świecie polityki, w świecie mediów i w wielu innych przestrzeniach naszej codzienności.

Jak w świecie tak ubogim w prawdę może odnaleźć się chrześcijanin? Nie jest to pewnie proste, ale też nie niemożliwe. Każdy chrześcijanin winien pamiętać o słowach wypowiedzianych kiedyś przez Jezusa: Ja jest Drogą, Prawdą i Życiem. Każdy więc, kto chce być uczniem Mistrza z Nazaretu i kto chce w swoim życiu Go naśladować, powinien szeroko rozumianą prawdę uczynić jednym z fundamentów swojego życia.

Brakuje prawdy w dzisiejszym świecie, bo brakuje w nim Boga. Bo wiele rzeczy próbuje się układać po swojemu, bez Jezusa. Dopóki człowiek będzie układał świat bez Boga, dopóty ten świat wciąż cierpiał będzie na deficyt prawdy.

W świecie zakłamania i fałszu szczególne zadanie staje przed nami, wyznawcami Jezusa. Mamy być tymi, którzy będą ten świat przemieniać, nie poddając się ani nie wycofując w obliczu napotykanej nieprawdy. I to jest nasze zadanie.

Dla niektórych z nas ten fragment Ewangelii jest zachętą do odważnego stawania po stronie prawdy. Dla innych może jest on zwyczajnym wyrzutem sumienia. Tak czy inaczej, jedno jest pewne: Od każdego z nas zależy to, ile prawdy będzie wokół nas. A im więcej prawdy, tym więcej Jezusa.

8 komentarzy do “Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem… (J 8,31 – 42)

  • 16 marca 2016 o 9:53 pm
    Permalink

    „Brakuje prawdy w dzisiejszym świecie, bo brakuje w nim Boga.” Najważniejsza teza, która rozlewa się na inne aspekty naszego życia, świata. Trzeba sobie cały czas przypominać Kogo nam brakuje, gdy na przykład obserwujemy/słyszymy rzeczy, w które uwierzyć trudno. Śmietanka polityczna niestety obecnie na czele.

    Odpowiedz
  • 17 marca 2016 o 8:54 am
    Permalink

    Oj tam, moi rodzice to katolicy z trzeciej ławki w kościele, codziennie uczestniczący we Mszy św. i przystępujący do komunii a „Fałsz, zakłamanie, oczernianie, oskarżenia” to ich chleb powszedni. I jak z czymś takim ma sobie poradzić chrześcijanin?

    Odpowiedz
    • 17 marca 2016 o 2:55 pm
      Permalink

      „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni.”; „Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień.” Czy w takim razie będziesz usatysfakcjonowany/usatysfakcjowana, jak nie będą w ogóle chodzić do Kościoła? Dla KAŻDEGO jest miejsce w Kościele. Jeśli poszlibyśmy Twoim tokiem rozumowania, to w zasadzie nikt z nas nie powinien wchodzić do świątyni Boga. Swoją drogą odsyłam do fragmentu Ewangelii, który został zamieszczony w poprzednim wpisie.

      Odpowiedz
      • 17 marca 2016 o 3:38 pm
        Permalink

        Będę usatysfakcjonowany/usatysfakcjowana kiedy przestaną oskarżać, oczerniać i kłamać. Niestety nie zrozumiałeś/zrozumiałaś mojego toku rozumowania:(

        Odpowiedz
        • 18 marca 2016 o 11:53 am
          Permalink

          No, ale była bardzo wyraźna wycieczka personalna co do ich obecności w Kościele, co naprawdę nie może nikogo obchodzić. To jest sprawa pomiędzy nimi a Panem Bogiem.

          Odpowiedz
  • 17 marca 2016 o 9:44 am
    Permalink

    „Brakuje prawdy w dzisiejszym świecie, bo brakuje w nim Boga.”
    A guzik! Bóg jest, był i będzie zawsze w takim samym wymiarze i zawsze w pełnym, zawsze w całości niezależnie od naszych poglądów i zachowań. Tak samo z prawdą. A to, że kłamstwo jest wpisane w naszą naturę (zaczęło się przecież już w Raju) to już nic na to nie poradzimy. Jedyne co można z tym zrobić to się nie poddawać i zacząć pracę od SIEBIE i patrzeć na SIEBIE i swoje postępowanie w każdej nawet najmniejszej kwestii. Niech każdy (zwłaszcza ten, kto rozpacza nad ciężarem świata) spróbuje przeżyć chociaż jeden dzień i nie zgrzeszyć w jakikolwiek sposób. Czynem, słowem, myślą, gestem. Czy to jest łatwe? Oj nie! Ale czy tu chodzi o to żeby było łatwo? Czy ktoś obiecywał sielankę? Denerwuje mnie takie biadolenie, ojeju jej Boga brakuje, jacy my to jesteśmy biedni. Jasne, że można załamać ręce i płakać nad swoim losem ale prawda jest taka, że robimy to z czystego lenistwa. Zacznijmy pracę od siebie a potem patrzmy na innych.

    Odpowiedz
    • 17 marca 2016 o 3:06 pm
      Permalink

      Tak, to prawda, że trzeba zacząć od siebie, bo bielusieńcy też nie jesteśmy, ale chodziło o to, ile jest zła w ogóle i że gdybyśmy wszyscy trzymali się Ewangelii, to nie byłoby wielu cyrków. Od życia politycznego poczynając, bo o to zahaczyliśmy. To prawda, że Bóg jest w tym samym miejscu, ale chodzi o to, że nie ma Go często w naszych sercach, w wielu aspektach życia, bo to my się Go pozbyliśmy. W tym rozumieniu. Kiedy zestrzelono malezyjskiego Boeinga nad Ukrainą, to pamiętam, jak jakaś mieszkanka Holandii pytała: A gdzie był Bóg? Nikt nie zapytał: A gdzie był szatan? Czy to Bóg kazał zestrzelić ten samolot?

      Odpowiedz
  • 18 marca 2016 o 12:34 am
    Permalink

    Nie od dziś wiadomo, że huraoptymizm jest bardzo niebezpieczny. Przestrzegam przed nim. Musimy być ludźmi mocno stąpającymi po ziemi, inaczej nasze życie duchowe może rozmienić się na drobne. A jeśli chodzi o stwierdzenie, że „brakuje prawdy w dzisiejszym świecie, bo brakuje w nim Boga”, to trzeba powiedzieć, że już dawno zauważył to bardzo celnie Jan Paweł II. Mówił o tym bardzo głośno. O tym, że ludzie żyją tak, jakby Boga nie było. I jest to święta prawda. Twierdzenie, że jest inaczej nie tylko zafałszowuje prawdziwy obraz, ale też usypia naszą czujność. A zatem… czuwajcie i módlcie się…

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.