Uczeń Jezusa to nie to samo, co pobożny połykacz opłatka…
W dzisiejszym, zaledwie siedmiowersowym fragmencie Ewangelii, aż pięciokrotnie Ewangelista wkłada w usta Jezusa słowo: ,,spożywać.” ,,Jeśli ktoś będzie spożywał…”, ,,Kto spożywa…”, itp. Prawda jest jednak taka, że to słowo jest tylko nieudolną próbą przetłumaczenia na język polski tego, co Jezus powiedział rzeczywiście. I bynajmniej nie było to słowo ,,spożywać.”
Jezus, mówiąc o tym, że mamy karmić się Jego Ciałem, używał o wiele bardziej wymownego i dosadnego określenia. Słowo, które znajdujemy w oryginale przetłumaczyć możemy jako ,,gryźć” i ,,przeżuwać.” A zatem: ,,Każdy, kto gryzie / przeżuwa Moje Ciało, ma życie wieczne.”
Oczywiście, nie chodzi tutaj o fizyczne gryzienie Ciała Chrystusa podczas Komunii św. Żadne przepisy liturgiczne ani nie nakazują, ani nie zabraniają gryzienia Komunii św. Tutaj chodzi o coś o wiele głębszego. Chodzi o to, byśmy – ilekroć przyjmujemy Komunię św. – pozwolili Panu Jezusowi ,,przegryźć się” do naszego serca i do naszego sumienia. Chodzi o to, by każda Komunia św., którą przyjmujemy przepalała nasze serca, byśmy nie byli tylko pobożnymi połykaczami opłatka, ale ludźmi, którzy rzeczywiście doświadczają przemieniającego działania Jezusa w swoim życiu.
Niestety, wielu dziś Ciało Pana Jezusa tylko ,,spożywa.” Przyjmuje, łyka… Widać to dobrze po owocach, które rodzą się w życiu niektórych ludzi. Ktoś przyjmuje Komunię św., ale na co dzień żyje tak, jakby Jezusa nie znał. Przyjmuje do serca, ale nie pozwala Jezusowi tego serca przepalić i przegryźć. Dobrze przyjęta i ofiarowana Komunia św. zawsze człowieka zmienia. I zawsze przyczynia się do naszego nawrócenia.