Witamy w świecie absurdów…
W jednej z moich ulubionych polskich komedii główna bohaterka często mawia, że podłość ludzka nie zna granic.
Parafrazując te słowa stawiam sobie czasem inne pytanie: Czy ludzka głupota ma jakieś granice? Im dłużej żyję, tym bardziej przekonuję się, że ludzka głupota granic nie ma żadnych. Absurd goni absurd. Przykład z ostatnich dni: kilku pseudoposłów z pseudopartii pseudopolityka stojącego na czele Ruchu Poparcia samego siebie (ależ to skomplikowane!!!) wymyśliło, że wszyscy księża powinni mieć książeczki sanepidu, bo … rozdając Komunię św. roznosić mogą choroby.
Haha, szefowi tych mądrali się nie dziwię. Chyba nigdy nie grzeszył inteligencją. Dziwię się natomiast księdzu, który zasiada w szeregach tego zbiorowiska ludzi ,,różnych.” Żeby człowiek, który ukończył studia i w przeszłości sprawował sakramenty św. bredził w ten sposób…
Panu księdzu Romanowi K. dedykujemy znane polskie powiedzenie: Wolność Romku w swoim domku. A od Eucharystii z daleka…