Całe dziesięć przykazań można zastąpić jednym: Kochaj..
Na genialny wręcz pomysł wpadła niedawno mama dziecka, które w tym roku przygotowuję do Pierwszej Komunii św. Nie pofatygowała się, by pomysłem podzielić się ze mną osobiście i sprawę próbowała załatwić przez dziecko.
– Mama pyta, czy jest taka możliwość, żeby sama przygotowywała mnie do Komunii, żeby nie trzeba było przychodzić na religię.
– Hm, a dlaczego mama o to pyta?– temat wyraźnie mnie zaciekawił.
– Bo mama powiedziała wczoraj, że ksiądz na lekcji kłamie i kazała mi nie wierzyć w to, co ksiądz mówi – odpowiedziało rezolutnie i bez owijania w bawełnę dziecko.
O co chodzi? W czym problem? Przez całą lekcję myślałem o tym moim rzekomym kłamstwie. Kiedy zadzwonił dzwonek na przerwę zawołałem dziecko do siebie:
– Dlaczego Twoja mama powiedziała, że ksiądz na lekcji kłamie? – drążyłem temat. Wkrótce już wiedziałem. Mama poczuła się dotknięta i urażona słowami o tym, że w niedzielę trzeba iść do kościoła, a nie wolno robić zakupów. Rzeczywiście, przy omawianiu trzeciego przykazania z Dekalogu tak właśnie powiedziałem. Tłumaczyłem i wyjaśniałem, że zakupy w niedzielę można robić tylko wówczas, gdy jest to naprawdę konieczne. Gdy trzeba np. kupić mleko dla dziecka albo tabletki na ból zęba. Przykładów podawałem o wiele więcej.
Nie wiem, ile dziecko z tego przekazało mamie. Tak czy inaczej, mama poczuła się dotknięta i pomyślała, że sama lepiej przygotuje swoją pociechę do Komunii.
Wytłumaczyłem – po raz któryś z kolei – że nawet, jeśli cały Kraków w niedzielę wybierze się na zakupy do Galerii Krakowskiej, trzecie przykazanie nie straci na znaczeniu i grzech nie przestanie być grzechem. Dziecko chyba to zrozumiało, choć pewnie w domu i tak usłyszy od mamy inną katechezę.
Och, dziwny jest ten świat. Może Pan Bóg powinien te przykazania opatrzyć jakimś bardzo obszernym komentarzem i bardziej wyłuszczyć to, co Autor miał na myśli. Może wtedy ludzie nie mieliby już wątpliwości co do tego, jak dobrze świętować niedzielę…
A ja… No cóż, czekam teraz na kolejne dziecko. Może tym razem z nadania jakiegoś tatusia… Wszak powiedziałem też, że złamaniem trzeciego przykazania jest niedzielne mycie i odkurzanie samochodu.
Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Ale problemy takie jak np.: nie robienie zakupów w niedzielę, czy konsumowanie mięsa w piątki i dni postne to faktycznie duuży problem. Nawet dla ludzi starszych (znam osobiście), którzy byli do tego przyzwyczajeni za młodu i wtedy przestrzegali. Zdumiewające, prawda? Czy obecna rzeczywistość tak nas ogłupia, że nawet przyznać się do tego jest wstydem?
„Broniłem tak gorliwie Boga, że trzepnąłem w mordę człowieka”
Ks Jan Twardowski ( Skrupuły Pustelnika)
A wczoraj Ksiądz przeczytał w Ewangelii: Jezus z MIŁOŚCIĄ spojrzał . Jezus, nawet jeśli upominał, to robił to z miłością. I tak z każdym trzeba, a z dziećmi, to już przede wszystkim.