Cóż masz, czego byś nie otrzymał? (1 Kor 4, 7)
Kolejny miesiąc naszego życia przechodzi już do historii. Miesiąc piękny, wielkopostny: czas rekolekcji i wielu godzin spędzonych w konfesjonale. Miesiąc Wielkiego Tygodnia i Świąt Zmartwychwstania. U nas pijarów także miesiąc Kapituły Prowincjalnej: czasu podsumowań, wyborów i planowania.
Pisząc dziś te słowa uświadamiam sobie, jak wiele w ostatnim miesiącu otrzymałem od Ojca, a za jak wiele rzeczy wcale Mu nie podziękowałem. Zdołałem podziękować może tylko za kilka procent tego, co w minionym miesiącu stało się moim udziałem.
Chyba wszyscy mamy tak, że o wiele prosimy, czasem przepraszamy, a z tym dziękczynieniem bywa bardzo różnie. I pewnie nie dlatego, że serce jakieś małoduszne. Bardziej dlatego, że tych wszystkich dobrodziejstw zwyczajnie nie zauważamy. Tak już do tego pięknego świata się przyzwyczailiśmy, że w wielu dobrodziejstwach Bożego działania już nie dostrzegamy. A szkoda…
Niech nowy miesiąc będzie jeszcze bogatszy w Boże łaski i dary.