Duchowe bogactwo Kościoła…

Skłamałbym, gdybym powiedział, że miałem jakiś wielki lęk przed przyjęciem od nowego Rektora Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie zaproszenia do przewodniczenia wczorajszej Eucharystii dla kleryków i do wygłoszenia kazania. Przeciwnie, zaproszenie przyjąłem bardzo chętnie, bo moje dziesięcioletnie doświadczenie kapłańskie pokazuje mi wyraźnie, że tam, gdzie człowiek odważnie stawia czoła różnym wyzwaniom, tam Pan Bóg hojnie błogosławi i tam pojawiają się dobre owoce. 

W ramach kazania mówiłem o pięknie Kościoła. Kościoła z wielkiej litery. Mówiłem o tym, że jako uczniowie Jezusa musimy pomagać innym odkrywać duchowe bogactwo Kościoła. A tego jest ogromnie wiele: cała Ewangelia, sakramenty, odpusty, obcowanie świętych i inne. Kto, jeśli nie ludzie Kościoła, ma ukazywać innym te duchowe skarby? To nasza misja i nasze zadanie.

Zanim jednak wyjdziemy do ludzi, sami musimy najpierw rozsmakować się w tym, co Kościół nam oferuje. Musimy najpierw rozsmakować się w osobistej modlitwie, by potem iść i mówić o niej na ambonie, w konfesjonale czy na katechezie. Musimy sami dobrze przeżywać sakrament pokuty i pojednania, by potem zachęcać do niego innych. Musimy wiedzieć, czym są odpusty, by do ich praktykowania zapraszać innych.

Mówiłem też o tym, że bycie w relacji z Bogiem zwyczajnie nam się opłaca, bo otwiera nam drogę do zbawienia, prowadzi do szeroko rozumianego szczęścia oraz daje – tak bardzo potrzebne ludziom dzisiaj – poczucie bezpieczeństwa i świadomość, że jesteśmy w ręku dobrego i wszechmogącego Ojca.

Jestem wdzięczny Opatrzności za to wczorajsze doświadczenie.
Księdzu Rektorowi dziękuję za zaproszenie,
a całej Wspólnocie AWSD za braterskie przyjęcie i wspólną modlitwę.

 

foto ze zbiorów AWSD w Krakowie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.