Ewangelia dzieje się na naszych oczach…
Nawet nie trzeba się zbytnio rozglądać wokół, by zobaczyć, jak Jezusowa Ewangelia rozgrywa się na naszych oczach. Tu i teraz…
Pismo święte mówi, że nie ostoi się królestwo wewnętrznie skłócone. I co się dzieje? Właśnie na naszych oczach znika ze sceny politycznej najbardziej antykościelna partia. Znika, przestaje istnieć… Staje się TYLKO kołem poselskim. Chwała Panu…
I te przyjaźnie… Nie tak dawno panowie ramię w ramię pluli w stronę Kościoła, prześcigając się w tym, który bardziej. Dzisiaj opluwają siebie nawzajem.
Ich sprawa…
Choć było tak cudownie… Tyle kamer, jupiterów i wizji na przyszłość.
Tyle pomysłów, by wyrzucić krzyże i zepchnąć Kościół do zakrystii. A tymczasem…
Kościół jest jak gwóźdź – im bardziej się w niego uderza, tym bardziej wchodzi. Niektórzy chyba najwyraźniej o tym zapomnieli. I pewnie dlatego skończyli tak, jak skończyli.
Piękny to zaiste dzień dla polskiej polityki.
Właśnie tłumaczę wszystkim, z kim o tej sprawie rozmawiam, że to tak do końca nie jest. Proszę zauważyć, że „posłowie” tej „parti” weszli do sejmu i rozeszli się po nim jak szarańca… Niestety takie są fakty. A przechodząc do innej parti zapewne dostali zapewnienia, że przy następnych wyborach dostaną „jedynki” na listach wyborczych. Czas pokaże.