Ona niezmienna, my zawsze inni…
Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich: «Napisane jest: ,,Mój dom będzie domem modlitwy”, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców». I nauczał codziennie w świątyni. Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz przywódcy ludu czyhali na Jego życie. Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem.
Słów Jezusa można słuchać na różne sposoby. Można po faryzejsku; tak, jak arcykapłani, uczeni w Piśmie i przywódcy ludu. Można słuchać Jezusa po to tylko, by wyrwać coś z kontekstu i własnym Jego słowem uderzyć w Niego samego. Tyle, że w taki sposób słuchają tylko głupcy. Ci, którzy tak naprawdę nie tylko nic nie rozumieją, ale nawet nic zrozumieć nie chcą. Dzisiaj też takich ,,słuchaczy” nie brakuje.
Tyle tylko, że jakąś naturalną konsekwencją takiego słuchania będzie zawsze rodzący się w nas bunt, niezrozumienie i sprzeciw. Konsekwencją takiego słuchania będzie nasze wewnętrzne naburmuszanie i zamykanie serca na to, co jest istotą. Nawet w słuchaniu Słowa Bożego potrzebna jest ta przysłowiowa odrobina dobrej woli.
Można słuchać bez niej, ale można też zupełnie inaczej. Można – nawet niewiele z Jezusowej nauki rozumiejąc – próbować się nią zachłysnąć. Próbować – jak lud idący za Mistrzem – słuchać Go z zapartym tchem.
To wcale nie jest łatwe. Ten ewangeliczny ,,zaparty dech” powinien być dla wielu z nas wyrzutem sumienia. Sztuką jest i łaską czytanie Słowa Bożego za każdym razem tak, jakby miało się z Nim styczność po raz pierwszy. Pułapka jednak tkwi w tym, że wielu z nas z Bożym Słowem obcuje na co dzień. A kiedy ma się coś na co dzień, może pojawić się rutyna.
Aby w nią nie wpaść i jej się nie poddać, warto uświadomić sobie to, że chociaż Słowo Boże jest niezmienne i zawsze to samo, to jednak zmienia się nasze życie. Każdy nasz dzień i każda nasza chwila jest inną (często bardzo inną) scenerią dla Bożego Słowa. Warto więc sięgać po Pismo św. choćby po to, by w kluczu niezmienności Bożych Prawd konfrontować naszą zmienność i przemijalność. Słowo Boże jest zawsze takie samo, ale my jesteśmy w każdej chwili inni. Właśnie dlatego warto tę Księgę czytać i poznawać.