Potrzebujemy Ducha Prawdy

Ewangelia wg św. Jana 15,26-27.16,1-4a. 

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Gdy przyjdzie Paraklet, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On zaświadczy o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku. To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze. Wyłączą was z synagogi. Owszem, nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu. Będą tak czynić, bo nie poznali ani Ojca, ani Mnie. Ale powiedziałem wam o tych rzeczach, abyście, gdy nadejdzie ich godzina, pamiętali o nich, że Ja wam to powiedziałem».

Dziś Jezus mówi o Paraklecie, o Duchu Prawdy. Nie wiem, czy były wcześniej czasy, w których właśnie Ducha Prawdy potrzeba było światu bardziej niż dziś. Kłamstwa i różnego rodzaju manipulacje rozpanoszyły się po świecie bardzo mocno i mają się całkiem dobrze. Wystarczy spojrzeć na świat polityki. To, co dzieje się teraz w Polsce przed wyborami, przechodzi ludzkie pojęcie.  

Sam też ostatnio doświadczyłem kłamstwa i manipulacji. Ktoś podał mi przez internet adres salonu masażu. Kilka razy w roku – m.in. ze względu na bóle w kręgosłupie – muszę korzystać z masażu leczniczego. To bardzo pomaga. Adres ten jednak okazał się blefem. I choć na domofonie ktoś wpuścił mnie do budynku, w samym mieszkaniu okazało się, że to jakaś dziwna prowokacja, bo – jak się potem okazało – pod tym adresem nie ma żadnego salonu. Więcej, okazało się, że mieszkaniec bardzo często zaprasza różne osoby i nagrywa ich wizyty. Na swoim kanale you tube ma już prawie 1000 takich filmików. Jeden z nich – minutowy – z moim udziałem. Nie ma w nim nic nagannego: stoję w drzwiach mieszkania i – zdziwiony – próbuję skontaktować się przez telefon z rzekomym masażystą. Oczywiście, filmiki te mają włączoną opcję komentowania, z czego spora grupa subskrybentów – nieraz w dość wulgarny sposób, nie znając zupełnie osoby czy kontekstu – korzysta.  


Sprawę zgłosiłem na policji i do Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Co ciekawe, oficer przyjmujący zgłoszenie – po wysłuchaniu mojej historii – uśmiechnął się i zapytał, czy sprawa dotyczy pana z ul. NN. Gdy odpowiedziałem, że tak, odrzekł:

,,To nie jest pan ani pierwszy, ani ostatni. Dużo osób się tak nabiera. Zbieramy dowody przeciw niemu.” 

 

Jaki będzie finał sprawy, zobaczymy. Ale pod filmikami coraz częściej pojawiają się komentarze, że ten, który się w taki sposób zabawia kosztem innych (i zarabia, bo z tego są ponoć całkiem niezłe pieniądze) prędzej czy później może skończyć – i tutaj cytat – z nożem pod żebrami. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby tak właśnie było. 

Dla mnie jest to próba ćwiczenia się w miłosierdziu. Przebaczam, bo w tym wszystkim chyba więcej jest bezmyślności i głupoty tego młodego człowieka niż jakichś złych intencji. Ja w każdym bądź razie mam czyste i spokojne sumienie. Są jednak tacy, którzy na żartach się nie znają i przebaczać nie potrafią. A wtedy takie prowokowanie może skończyć się naprawdę tragicznie.

Prośmy więc Ducha Świętego o Jego dary i owoce. Niech napełni nimi nasze serca i międzyludzkie relacje.