Prawdziwy obraz Kościoła…

Od niedzielnego wieczoru leżę. Dopadło mnie jakieś dziwne przeziębienie, które nie pozwala mi na normalne funkcjonowanie. Przynajmniej na razie.

 
Mam sporo czasu: na modlitwę, na poczytanie zaległych książek, na przygotowanie zbliżających się dni skupienia. Miałem też czas na obejrzenie ,,Tylko nie mów nikomu”. I to aż dwa razy. 

Nie będę tego filmu komentował.

Ja powiem tylko tyle: Judasze byli zawsze. Ja dziś kocham mój Kościół jeszcze bardziej niż przed obejrzeniem tego materiału. Kocham mój Kościół za to, że mimo, iż przez całe dekady nosił na swoim łonie wielu zwyrodniałych przestępców, wciąż trwa i wciąż pełni swoją – nadaną przez Jezusa – misję. Kocham mój Kościół, tak jak kocha się matkę; nawet wtedy, kiedy któreś z jej dzieci uczyni coś złego. Kocham mój Kościół.

Nie rozumiem, nie usprawiedliwiam i nie rozgrzeszam przestępców. Ale na pewno też nie pozwolę, by to, co zrobili i to, jak się ich dzisiaj ocenia, wykrzywiło mi prawdziwy obraz Chrystusowego Kościoła.