Przeszłości nie da się cofnąć…
,,Przeszłości nie da się zmienić ani cofnąć, ale przyszłość wygląda całkiem nieźle, bo jest pełna nadziei” – napisała kiedyś australijska pisarka Trudi Canavan.
Słowa te dobrze oddają to, co kryje się dziś w moim sercu. I co pewnie kryje się w sercu każdego, komu bliski jest nasz pijarski Zakon. Doświadczenia ostatnich dni sprawiają, że jeszcze bardziej uświadamiamy sobie prawdę o tym, że na tym świecie jesteśmy tylko pyłkiem na wietrze.
Czasu nie da się cofnąć. Gdyby się dało, chciałbym wrócić do niedzielnego wieczoru, kiedy siedziałem z Tomkiem chwilę przy herbacie. Rozmawialiśmy… Trochę o tym, co już za nami, a trochę o tym, co wciąż nas czekało: malowanie pokoi, kleryckie przeprowadzki, wspólne wakacje, odnowienie ślubów…
Tomek – jak zawsze – i tym razem chętny do pomocy.
,,Przeszłości nie da się cofnąć, ale przyszłość wygląda całkiem nieźle.” Musi wyglądać nieźle…. Nie może być inaczej, kiedy tak wielka rzesza ludzi modli się za niego: cały nasz Zakon obecny w czterdziestu krajach świata: zakonnicy, uczniowie, rodzice, przyjaciele. Także w Polsce łańcuch modlitwy jest coraz dłuższy. Prośba o modlitwę trafiła także do ponad osiemdziesięciu klasztorów żeńskich klauzurowych.
Pytanie, jakie dziś chcemy postawić nie brzmi zatem: Czy Tomek z tego wyjdzie? Pytanie brzmi inaczej: Kiedy to się stanie?
Z tym drugim pytaniem trzeba nam pozostać, bo trzeba w tej całej sytuacji uszanować dynamikę działania Pana Boga. On wie, co dla Tomka najlepsze. A nam pozostaje tylko głęboka wiara i ufność w to, że nic się Panu Bogu z ręki nie wymsknęło.
Ps. Na dziękowanie za modlitwę jeszcze przyjdzie czas. Póki co teraz jeszcze ciągle o nią prosimy…