Tam, gdzie – jak mawiał Jan Paweł II – wszystko się zaczęło…
W czwartek był Oświęcim, a w piątek kolejna wycieczka. Miejscami, które odwiedziliśmy tym razem były Wadowice i Kalwaria Zebrzydowska.
Przyznaję, w Wadowicach byłem już wielokrotnie, do Kalwarii jeżdżę jeszcze częściej, ale każdy kolejny wyjazd wnosi coś nowego. Tak było i tym razem.
Po raz pierwszy widziałem nowe Muzeum Domu Jana Pawła II. Stare muzeum zwiedzałem wiele razy. Nowe – otwarte na początku tego roku – w piątek widziałem po raz pierwszy. Pogratulować pomysłu i wykonania. Wszędobylskie multimedia sprawiły, że w muzeum ani starsi ani młodsi nie mogą się nudzić. Nie mam zdjęć stamtąd, bo nie wolno było fotografować. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak tylko zaprosić Was do odwiedzenia tego miejsca.
Poniżej kilka zdjęć z Wadowic i z Kalwarii Zebrzydowskiej. Kalwaria to miejsce, w którym – jak mawiał papież – po modlitwie w sanktuarium i na dróżkach rozwiązywały się wszystkie jego problemy. Miejsce naprawdę szczególne. Te dwa miasta, tak ważne dla Jana Pawła II, dzieli niecałe dwadzieścia kilometrów. Oba warto nawiedzić.
Na przyszłość warto pamiętać, że zakaz fotografowania zbiorów muzealnych znajduje się na liście klauzul niedozwolonych i nie wolno go stosować. Wyjątkiem są względy bezpieczeństwa i ochrona zbiorów, które w tym przypadku nie mają zastosowania.