W poczuciu dobrze spełnionej misji…
Dziś wróciłem z rekolekcji w Złotnikach. Wróciłem z poczuciem dobrze spełnionej misji. Dobrze się mówiło, Pan Bóg dał potrzebne na ten czas łaski. A i ludzie słowem potwierdzali, że Duch Święty dotyka ich i prowokuje do refleksji nad swoim życiem i modlitwą. I właśnie o to chodzi.
Zawsze, kiedy zamykam za sobą rozdział pod nazwą ,,rekolekcje”, myślę sobie o tym, jak ciekawie działa Pan Bóg i jak potrafi z przypadkowych nieraz spotkań i sytuacji wyciągać dobro. Kiedyś może będzie okazja, by więcej napisać o internetowych znajomościach, które – nieraz ku mojemu wielkiemu zdziwieniu – Bóg wykorzystuje na swoją chwałę i na pożytek ludzi. Ci, którzy śledzili moje wpisy z czasów, gdy byłem powołaniowcem i gdy organizowałem dziesiątki rekolekcje dla chłopaków poznanych właśnie przez internet, wiedzą, o czym myślę. Ale o tym może innym razem.
Wdzięczny przede wszystkim Panu Bogu za czas spędzony w Złotnikach, dziękuję Proboszczowi i Parafianom za miłe przyjęcie i dobre świadectwo. A tym, którzy w tych dniach pamiętali o mnie w modlitwie dziękuję za tę duchową asekurację.