Widziane zza kratek… (6)
No właśnie… Piekło nie jest puste. Bardzo często – przy wielu różnych okazjach: na kazaniach, katechezach, zbiórkach ministranckich, rekolekcjach – mówię ludziom o tym, że piekło istnieje naprawdę i że nie jest puste. Skąd o tym wiemy? Pisali o tym święci, choćby św. s. Faustyna w swoim Dzienniczku. Ale przede wszystkim wiemy to z Ewangelii. Przecież Jezus powiedział, że istnieje taka rzeczywistość, gdzie jest tylko płacz i zgrzytanie zębów.
O tej właśnie rzeczywistości mówi także Katechizm Kościoła Katolickiego, czyli księga, która jest wykładnią tego wszystkiego, w co wierzymy. Oddajmy więc dzisiaj głos Katechizmowi.
Wyjdźmy dziś z 1035 punktu Katechizmu Kościoła Katolickiego. W punkcie tym czytamy: Nauczanie Kościoła stwierdza istnienie piekła i jego wieczność. Dusze tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki.
Przerażające, prawda?
Piekło jest wieczne ;( . Kiedy boli nas ząb – bierzemy tabletkę, przykładamy lód, idziemy do dentysty i żyjemy nadzieją na to, że ból jest tylko chwilowy. Myślimy wówczas z nadzieją o perspektywie spotkania z dentystą i o tym, że nasz ból kiedyś się wreszcie skończy. A teraz wyobraźmy sobie, że bolą nas wszystkie zęby na raz i pomnóżmy ten ból tysiące razy, wiedząc, że nie ma na to żadnego lekarstwa. I tak już będzie na zawsze. Żaden lek, żaden lód, żaden dentysta, żadna nadzieja. Ból i cierpienie przez całą wieczność. Tak właśnie będzie w piekle – ogień wieczny, płacz i zgrzytanie zębów.
Jeśli człowiek żyje w grzechu ciężkim i umiera, jego dusza po śmierci idzie do piekła. Katechizm mówi bardzo wyraźnie: bezpośrednio po śmierci. A więc nie ma przesiadki w czyśćcu. Bo czyściec jest dla tych, którzy umierają w grzechach lekkich, których nie zdążyli jeszcze odpokutować. Dla tych, którzy umierają w grzechach ciężkich, miejsce jest jedno – piekło.
Trzeba się tym punktem Katechizmu prawdziwie przerazić. Trzeba wziąć go sobie do serca. W następnym wpisie powiemy sobie o tym, co trzeba zrobić, by jednak – mając grzech śmiertelny – piekła uniknąć.
Słowo, które dziś zostawiam Ci do osobistego rachunku sumienia – wieczność.