Szczególnie bliscy Jezusowemu Sercu

Ewangelia wg św. Łukasza 8,19-21.

Przyszli do Jezusa Jego Matka i bracia, lecz nie mogli dostać się do Niego z powodu tłumu. Oznajmiono Mu: «Twoja Matka i bracia stoją na dworze i chcą się widzieć z Tobą». Lecz On im odpowiedział: «Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je».

Kilka myśli do dzisiejszej Ewangelii:

1. Tłum uniemożliwił Maryi i krewnym zbliżenie się do Jezusa. A co mnie utrudnia zbliżenie się do Niego? Może też jacyś ludzie? A może – przeciwnie: może brak ludzi? Może moja samotność lub osamotnienie. Może to one sprawiają, że zamiast przyjść do Jezusa, wybieram inną drogę – drogę do grzechu, nałogu, słabości, itp? Ludzie mogą być przeszkodą, ale przeszkodą może być też brak ludzi.

2. Mocno wybrzmiewa w tym fragmencie także temat pokory. Warto zauważyć, że ani Maryja, ani krewni Jezusa nie przepychają się do Niego. Nie mówią, że są ważniejsi niż ludzie z tłumu. Nie mówią, że mają do Niego prawo, itp. Po prostu czekają. Nie wiemy, jak kończy się to oczekiwanie, bo Ewangelista nie kontynuuje tego w swoich zapiskach. Właśnie dzięki temu temat pokory wybrzmiewa jeszcze bardziej. Czy w moim życiu także?

3. Fakt, że przy Jezusie stoją tłumy, uświadamia nam prawdę o tym, że do Jezusa dostęp ma każdy. Więcej, każdy może czuć się uprzywilejowany. Każdy może być blisko. Możemy. Pytanie tylko, czy chcemy z tej możliwości korzystać.

4. I na koniec jeszcze jedna myśl do rachunku sumienia: czy wiem, czego chcę od Jezusa? Maryja i krewni przyszli, bo – jak zapisał Ewangelista – chcieli się z Nim widzieć. A my? Czy też mamy pragnienie widzenia się z Jezusem? Czy mamy pragnienie słuchania Jezusa? W końcu ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je są szczególnie bliscy Jezusowemu Sercu – jak matka i bracia.