Teraz właśnie wszystko się zaczyna…
Święta, święta i po… Nie, nie lubię tego powiedzenia, choć wielu właśnie dzisiaj tak powie. Osobiście uważam, że jeśli ktoś naprawdę w te Święta spotkał się z żywym Jezusem, to jakoś intuicyjnie wyczuwa, że to świętowanie nie może się dzisiaj zakończyć. Celebrowanie spotkania ze Słowem, które stało się Ciałem musi trwać nadal.
Powiedzenie: Święta, święta i po świętach uświadamia nam, że coś się skończyło. Tymczasem dla chrześcijanina nic się dziś nie kończy. Można powiedzieć, że właśnie teraz dopiero wszystko się zaczyna. Co się zaczyna? Wielka przygoda miłości i wiary. A wraz z nią niekończąca się ilość nowych okazji do tego, by doświadczyć żywego Jezusa w swoim życiu. I tego doświadczenia wszyscy sobie życzmy.