Stokrotne dzięki…
Ostatnio doświadczyłem naprawdę wiele ludzkiej życzliwości. Najpierw zakończenie roku szkolnego. To tradycyjnie czas dobrych życzeń i podziękowań. Dziękowaliśmy sobie nawzajem. Uczniowie – indywidualnie albo grupowo – przekazywali nauczycielom drobne upominki. W takim dniu pamięta się tylko to, co dobre, choć przecież w ciągu roku bywało naprawdę różnie.
Potem ostatnia w ZSO nr 9 Rada Pedagogiczna i… rozstanie ze szkołą. Nie tylko na dwa miesiące, ale prawdopodobnie na zawsze. I znów gesty życzliwości: miłe słowa od Dyrekcji, brawa od Grona i upominek: to, co – poza słodyczami – lubię najbardziej czyli… książki. Właśnie takie, które zamierzałem sobie niebawem kupić. Ach ta nauczycielska intuicja moich Koleżanek. Bardzo za ten prezent Wam dziękuję.
Potem ogłoszenia duszpasterskie i wiadomość, że po dwóch latach odchodzę z Wieczystej. I znów wiele podziękowań, wiele miłych słów, dobrych wspomnień. Bo rzeczywiście czas na Wieczystej obfitował w wielkie ilości dobra. Tutaj starałem się w stu procentach żyć radą mojego spowiednika, który wiele razy powtarzał mi: Pamiętaj, cokolwiek robisz i gdziekolwiek jesteś, bądź zawsze dobry dla ludzi. Całkiem uczciwie muszę powiedzieć, że starałem się być dobrym dla ludzi. Jak mi wyszło? Niech oceniają inni.
A potem dzień moich imienin. Podwójnych, bo na drugie mam Paweł. I znów okazja do zetknięcia się z ludzką życzliwością. Wiele ciepłych słów, miłych życzeń, zapewnień o modlitwie. Dla mnie samego uroczystość świętych Piotra i Pawła jest zawsze okazją do nawiązania bliższej więzi z tymi moimi Patronami. A wczoraj jeszcze urodziny. Znów wiele smsów, maili, wiadomości na facebooku. Od znajomych i nieznajomych. Od tych, którzy sami pamiętali i od tych, którym facebook przypomniał.
Kiedy myślę w tych dniach o tej wielości ludzkiej życzliwości, namacalnie doświadczam tego, o czym Jezus mówi w Ewangelii: Każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy (Mt 19.29). W ostatnich dniach – dzięki Wam – mocno doświadczyłem owego ,,stokroć.”
Dziękuję, błogosławię i odwdzięczam się moją modlitwą.