Jak ten czas leci…
Dokładnie dziś mija pierwsza rocznica objęcia przeze mnie urzędu proboszcza parafii Najświętszego Imienia Maryi w Krakowie. Nie chcę zaczynać tego wpisu od sloganów, ale muszę to napisać: Jak ten czas leci !!! Ten rok minął jak z bicza trzask.
Przychodząc do tej parafii miałem w głowie wiele planów. Miały kilka miesięcy na to, by się zrodzić – wszak propozycje objęcia parafii otrzymałem jeszcze przed wakacjami. Niektóre z tych planów udało się wcielić w życie. Niektóre wciąż się konkretyzują i czekają. Bogu dzięki, rodzą się kolejne.
Przychodząc do tej parafii miałem też kilka… marzeń. Marzenie to coś więcej niż zwykłe plany do zrealizowania. Marzenie to głębokie wewnętrzne pragnienie, co do którego jesteśmy przekonani, że jego wypełnienie da nam poczucie szczęścia. I właśnie dziś – w tę pierwszą rocznicę mojego proboszczowania – mogę i chcę napisać, że jedno z moich marzeń dotyczących naszej parafii właśnie się spełnia. Pozwólcie, że jeszcze dziś nie uchylę rąbka tajemnicy. Zrobię to niebawem.
Już teraz jednak zapraszam Was do wdzięczności Panu Bogu za to, co w nas i przez nas nieustannie czyni dla naszego zbawienia i dla dobra Kościoła.
Chwała Panu…