Słudzy nieużyteczni jesteśmy…
Intensywny był od rana ten mój dzisiejszy pierwszy piątek miesiąca.
6.00 – posługa w konfesjonale
7.00 – Msza św. roratnia dla dzieci z kazaniem o św. Mikołaju
9.00 – spotkanie (w stroju Mikołaja oczywiście) z dziećmi w jednym z krakowskich przedszkoli
13.00 – pogrzeb naszej Parafianki
15.00 – sprawy służbowe na mieście
16.30 – 1,5 godziny za kratkami czyli… posługa w konfesjonale
18.30 – spotkanie formacyjne z Arcybractwem Honorowej Straży Najświętszego Serca Pana Jezusa
19.15 – spotkanie formacyjne z grupą licealistów przygotowujących się do bierzmowania
Na koniec dnia trzeba dwóch rzeczy:
1. świadomości, że słudzy nieużyteczni jesteśmy i wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać (zob. Ewangelia)
2. poczucia wdzięczności i satysfakcji, że Bóg – choć wszechmogący – wciąż na nowo zapraszam nas, grzeszników do współpracy z sobą