… a światłość wiekuista niechaj mu świeci…
Ojciec Jan Góra OP znów zawojował Internet. O Jego śmierci piszą już chyba wszystkie portale. Na facebooku odejście o. Jana wydaje się w dzisiejszy wieczór informacją numer jeden. Znów o Nim głośno. Prawie tak samo jak wtedy, gdy promował Lednicę, gdy zapraszał, dziękował, pozdrawiał.
Dziś znów o Nim głośno. Może nawet głośniej niż dotąd. Odszedł przecież tak nagle. Raz tylko w życiu Go spotkałem. Na Lednicy właśnie. Przechodziłem z młodzieżą z Łowicza przez lednicką bramę. – Skąd jesteście – zapytał wtedy podając rękę. – Pijarzy z Łowicza – odpowiedziałem. A On powtórzył te moje słowa do mikrofonu. O pijarach z Łowicza usłyszały wtedy tysiące.
Ot, takie wspomnienie po o. Janie zostało w mojej głowie.
Daj Mu, Panie, wieczne odpoczywanie…