Dla Niego i dla siebie…
Ewangelia wg św. Jana 15,18-21.
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie wpierw znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi. Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: „Sługa nie jest większy od swego pana”. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał».
Jezus kieruje swoją dzisiejszą katechezę do uczniów, a więc przede wszystkim do tych, którzy w radykalny sposób chcą iść za Nim. Byłoby jednak dużym zubożeniem Słowa Bożego ograniczanie go tylko do takiej czy innej grupy społecznej. Ewangelia jest przecież dla wszystkich. Jest dla każdego, kto chce być w szkole Jezusa i dlatego każdy powinien szczególnie zapamiętać z tej Ewangelii jedno zdanie: Ja was wybrałem sobie ze świata.
To wielkie wyróżnienie. To wielki zaszczyt, ale to także… zadanie. Jezus nas wybrał spośród wielu innych i uczynił nas swoją własnością. A to znaczy, że będzie nam błogosławił, troszczył się i będzie walczył o nas w każdym momencie, bo jesteśmy Jego. Być Jezusowym to niesamowity przywilej.
Trzeba jednak patrzeć na to również od drugiej strony – Jezus troszczy się o nas, ale i my jesteśmy zaproszeni do ciągłej troski o naszą relację z Jezusem. Ten wysiłek musi być z naszej strony bardzo wyraźny. Tylko mało ważne sprawy nie wymagają wysiłku i niewiele nas kosztują. Sprawy wielkiej wagi – a relacja z Jezusem bez wątpienia do takich należy – wymaga z naszej strony wielkiego zaangażowania i hojności serca.
Niech żadne trudności, które pod różnymi postaciami serwuje nam dzisiejszy świat, nie odciągną nas nigdy od Jezusa i ani na moment nie osłabią naszej troski o żywą i zażyłą relację z Bogiem. Zróbmy to dla Niego i dla siebie.