Mszy świętych nie sprzedajemy…
Przerabiałem już w poprzedniej parafii sytuację, kiedy do zakrystii przyszła pewna dama, poprosiła o zapisanie intencji mszalnej, po czym wstała z krzesła i odchodząc, powiedziała: ,,Papież ostatnio mówił, żeby nie płacić księżom za Msze, więc nie płacę. Do widzenia.”
Sytuacja tak mnie wtedy zaskoczyła, że nawet nie zdążyłem zareagować. Zresztą, co miałbym tej pani powiedzieć? Jedno, co zdołałem, to przypomnieć sobie papieskie słowa sprzed kilku dni, kiedy Franciszek rzeczywiście mówił, żeby ,,za Mszę księżom nie płacić.”
Pewnie, że się nie płaci… Wiele razy sam i od innych księży w zakrystii słyszałem, że na pytanie: ,,Ile płacę?” odpowiadali: ,,My Mszy św. nie sprzedajemy, to zawsze jest tylko ofiara.” Niech więc może uświadamianie wiernych pozostanie w tym temacie na płaszczyźnie kancelarii parafialnych, zakrystii i ambon. Księża robią to całkiem dobrze.
Podjęta dziś znów (niestety) przez papieża próba uświadamiania może mieć skutek wręcz tragiczny. Nie jest wielką tajemnicą, że w niejednej polskiej parafii bieda jest aż piszczy. Jeśli ksiądz nie ma katechezy w szkole, nie posługuje w szpitalu czy w jakimś ośrodku, to na utrzymanie zostaje mu tylko to, co dostaje z intencji mszalnych. Taca niedzielna – co ważne, a o czym ludzie nie mają zielonego pojęcia – nie jest dla księdza!!! Taca jest na zupełnie inne cele. Na utrzymanie księdza są tylko te ofiary, które składa się przy okazji sakramentów (także przy okazji zamawiania Mszy św.). A warto wiedzieć i to, że są takie rejony w naszym kraju, gdzie intencji mszalnych po prostu nie ma.
Kiedy więc sam papież wypowiada się w tym temacie i publicznie mówi: ,,Za Mszę św. się nie płaci” – delikatnie rzecz ujmując – księżom nie pomaga. Bo choć zaraz potem dopowiada: ,,Można złożyć ofiarę”, to niektórzy (jak wspomniana wyżej nasza parafianka) i tak zapamiętają to, co chcą zapamiętać. Czyli, że ,,za Mszę św. się nie płaci.”
Nie raz już miałem wrażenie, że papież nie do końca orientuje się w tym, jak funkcjonuje Kościół w Polsce. Jak żyją kapłani, którzy – w odróżnieniu od kapłanów w wielu innych krajach – nie mają żadnych innych źródeł dochodu. Utrzymują się tylko z tego, co związane jest z pełnieniem posługi sakramentalnej.
Niestety, papież dziś znów powtórzył to, co kiedyś już powiedział. I pewnie znów do niejednej zakrystii przyjdzie ktoś, kto zamówi Mszę św. i powie: ,,Papież nie kazał wam płacić.” Pozostaje mieć tylko nadzieję, że sytuacje takie będą jednostkowe. Osobiście mocno w to wierzę, bo widzę, że w tym akurat temacie nasi wierni mają o wiele większe rozeznanie i świadomość niż papież.
Witam:) Temat PIENIĄDZ zawsze jest trudnym tematem. Jakkolwiek by nie mówić, to nadal pozostaje nie do końca jasnym stwierdzenie że tzw. „taca” jest na zupełnie inne cele. Naturalnym jest zapytanie – na jakie konkretnie? Ja chyba nadal nie pojmuję, dlaczego niby z tej tacy nie możecie mieć po równo jakiś określony % zysku na własne wydatki, bo przecież każdy jakieś tam ma? Złośliwcy przecież i tak będą się złościć i mieć swoje zdanie, tym bardziej, że wiadomo, nie każdy proboszcz ma właściwe poczucie etyki, prawda? To tak na marginesie. Ważne jest w tym jedno, że my wierni mamy mieć świadomość jednego – że na tacy nie zostawiamy pieniądza w znaczeniu towaru, czyli owej zapłaty za Mszę, bo to już ojciec wyjaśnił, tylko ofiarę świadomą i dobrowolną. I może tego właśnie zabrakło w wypowiedzi Papieża? Pozdrawiam! Małgorzata