Niech modlitwy nie zabraknie…
Ciągle modlimy się za Tomka. Modlitwa nadal potrzebna, a w naszych głowach rodzą się kolejne modlitewne inicjatywy.
Ktoś wymyślił, że jako seminaryjna Wspólnota będziemy codziennie modlić się o piętnastej Koronką do Bożego Miłosierdzia (Tomek taki właśnie wybrał sobie predykat: w dokumentach Zakonu pisze się jako Tomasz od Miłosierdzia Bożego).
Ktoś inny wpadł na pomysł różańcowej sztafety. Pomysł zrodził się kilkadziesiąt godzin temu, a już cała sztafetowa tabelka wypełniona. Choć, oczywiście, ciągle można się zgłaszać, bo modlitwy nigdy dość. Śmiało można powiedzieć, że Tomek od strony modlitewnej jest nieźle zabezpieczony 🙂 .
Dziś jednak warto przypomnieć, że inni też modlitwy potrzebują. Tomek pewnie najbardziej, ale inni także. Np. Wojtek, Jakub i Dominik. To ci trzej, którzy już w najbliższy czwartek składać będą w Rzeszowie swoje pierwsze śluby zakonne. Przeżyli już miesięczny przednowicjat i roczną formację w nowicjacie, ale to oczywiście nie znaczy, że nasza modlitwa nie jest im już potrzebna.
Modlitwy potrzebują także inni nasi młodsi Współbracia – klerycy. Dziś przeżywają swój pierwszy w tym roku formacyjnym dzień skupienia. Przygotowują się w ten sposób do odnowienia swoich ślubów. Modlitwa potrzebna jest także tym kapłanom (nie tylko przecież pijarom), którzy rozpoczynają swoją posługę w nowych miejscach, na nowych stanowiskach, w obliczu nowych odpowiedzialności.
Niech tej modlitwy – naszej za Was, a Waszej za nas –
szczególnie w tych dniach nie zabraknie…