Pożyjemy, zobaczymy…

Od paru tygodni mam wątpliwy zaszczyt brania udziału w kilku (jak do tej pory) smsowych sondażach. Nie mam pojęcia, skąd wzięli mój numer. Systematycznie jednak zasypują mnie pytaniami.

Dziś kilka pytań dotyczących Kościoła i filmu braci Sekielskich.
– Czy obejrzy pan ten materiał?
– Czy to będzie dla Kościoła trzęsienie ziemi?
– Czy coś się po tym filmie zmieni?

Chciałoby się powiedzieć: A co ja, wróżka? Ale jedno jest pewne: z zapowiadanym od dawna filmem Sekielskiego chyba każdy wiąże jakieś pytania i oczekiwania. Zobaczymy, czy będzie to – jak zapowiadał Terlikowski – bomba, czy tylko kapiszon.

A może temat pedofilii w Kościele już się nam przejadł i nikogo już nie zadziwi? Pożyjemy, zobaczymy….

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.