Są tacy ludzie… Są takie miejsca…
Wczoraj zakończyliśmy rekolekcje u Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Zielonej Górze. Zwykle, gdy człowiek jedzie na takie rekolekcje, zastanawia się nad tym, co ludziom, którzy przyjdą go słuchać, dać. Wiadomo, że każdy chce wypaść jak najlepiej i dać jak najwięcej. Może nie koniecznie po to, by chwalili. Bardziej po to, by głębiej zaczęli wierzyć i bardziej kochać. I po to, żeby mieć poczucie dobrze spełnionej misji. Jechałem więc do Zielonej z pytaniem: Co Im dam?
Zupełnie nie myślałem o tym, co ja mogę od Nich otrzymać. Dopiero teraz widzę, jak wiele otrzymałem. Proboszcz, którego osobiście nie poznałem, bo od kilku dni przebywa w sanatorium, ofiarował za mnie swoją modlitwę i cierpienie. Wikary… wikary to odrębny temat. Są czasem tacy ludzie, których spotyka się pierwszy raz w życiu, a ma się wrażenie, że zna się ich od lat. Rafał właśnie do takich osób należy. Przez całe rekolekcje dawał piękne świadectwo radosnego kapłaństwa. Ksiądz, który naprawdę przyciąga ludzi do Pana Boga. Widziałem go przez te dni w wielu bardzo różnych – nie zawsze przecież łatwych – sytuacjach, a on zawsze zachowywał się jak trzeba. Nawet wtedy, gdy ministrant w zakrystii popchnął ministranta. Nie krzyczał na winowajcę, ale położył mu ręce na głowie i odmówił nad nim głośno modlitwę o to, by w jego sercu zawsze był Pan Jezus. Ciekawe, prawda? I nieudawane… Rafał po prostu taki jest…
Parafianie też mi coś dali – kwiaty, miłe słowa, podziękowania. Ale przede wszystkim świadectwo żywej wiary. Kilka osób w trakcie rekolekcji przyszło na indywidualne rozmowy, kilkanaście innych przez ten czas wyspowiadałem. Wiele osób dało mi możliwość wglądu w to, jak każdy i każda z nich szuka w swoim życiu Boga i jak troszczy się o to, by był On zawsze na pierwszym miejscu.
Są takie miejsca, z których nie chce się wyjeżdżać. Zielona Góra jest dzisiaj dla mnie takim miejscem. Rafał zachęcił do ponownych odwiedzin, a ja już dzisiaj wiem, gdzie w tym roku spędzę kilka dni mojego wakacyjnego urlopu.
Dziękuję Ojcze za Słowo, Słowo jak Ziarno…
Bóg zapłać 🙂
Pozdrawiam serdecznie… Niech Słowo przyniesie stokrotny owoce
Dziękuję Ojcze za Słowo, Słowo jak Ziarno…
Bóg zapłać i do zobaczenia 🙂
Dzięki Ojcze za normalne rekolekcje, bez wymądrzania się i usypiania. Zapraszamy jeszcze.