Miłosierdzie Pańskie wyśpiewywać na wieki…


No i mamy Niedzielę Miłosierdzia Bożego. W kościołach słowo miłosierdzie będzie odmieniane przez wszystkie możliwe przypadki. Ja sam w dzisiejszym kazaniu użyłem tego słowa kilkakrotnie.

Ale ja – trochę tak na przekór – więcej dziś mówiłem o Bożej sprawiedliwości. Boję się, że to Boże Miłosierdzie działa na nas usypiająco. I zapominamy o tym, że Bóg – oprócz tego, że jest miłosierny – jest także Sędzią Sprawiedliwym.

Nie wiem, czy kiedykolwiek zdarzyło Wam się przeczytać coś, co sprawiło, że po plecach przeszły przysłowiowe ciarki. Ja doświadczyłem czegoś takiego całkiem niedawno, gdy czytając kolejne punkty Katechizmu Kościoła Katolickiego doszedłem do punktu 1035. Ten punkt jest krótki i może właśnie dlatego  pozwalam sobie zatrzymać się nad nim. Szczególnie teraz, kiedy przeżywamy Niedzielę Bożego Miłosierdzia. Oto ten ważny punkt:

Nauczanie Kościoła stwierdza istnienie piekła i jego wieczność. Dusze ludzi, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią wieczne męki.

Wczytując się w te słowa długo zastanawiałem się nad tym, co one znaczą. I nad tym, jak to możliwe, że Bóg, który jest Miłością i Miłosierdziem samym, może pozwolić nam na piekło. Im bardziej zastanawiałem się nad tym wszystkim, tym więcej znajduję potwierdzeń na to, że nauka Kościoła jest w  tym punkcie bardzo jasna i do tego tak wyraźnie poparta Ewangelią.

Przypomnijmy sobie przypowieść o pannach roztropnych i nierozsądnych. Jedne i drugie wyszły na spotkanie pana młodego. I jedne i drugie panny miały w swoich lampach oliwę.

Ale przyszedł taki czas, że pannom nieroztropnym oliwy zabrakło. Co pan młody robi, gdy przychodzi do panien? Spogląda na te lampy… Panny, które miały w nich oliwę zostały wpuszczone na ucztę. Panny, którym oliwy zabrakło, wpuszczone nie zostały. Zabrzmi to może brutalnie, ale pana młodego nie obchodziło to, że te panny, którym teraz oliwy zabrakło, jeszcze przed chwilą tę oliwę miały. To, że ją miały, nie było żadnym usprawiedliwieniem. Na ucztę i tak nie weszły. I tutaj mamy odpowiedź na nasze wątpliwości. Kto umiera w stanie grzechu śmiertelnego… czyli kto w swoim sercu (lampie) nie ma oliwy (łaski uświęcającej).

Bóg jest Miłosierny, ale jest też Sprawiedliwy. I może czasem warto obok Jezusowego ,,Pokój wam”, usłyszeć także ewangeliczne ,,Biada.” Usłyszeć i wybudzić się z duchowego letargu.

2 komentarze do “Miłosierdzie Pańskie wyśpiewywać na wieki…

  • 7 kwietnia 2013 o 8:21 pm
    Permalink

    Gratuluję kazania w Święto Miłosierdzia Bożego. Równie dobrze można by stanąć w progu kościoła i dać każdemu w twarz. To może byłoby dobre na procesie w Norymberdze. W tak trudnych czasach odbierać ludziom resztki nadziei? Dlaczego nie próbować ludzi zachwycić Bogiem Jego wspaniałymi przymiotami tak żeby chcieli być dobrzy z zachwytu nad Jego dobrocią i Jego nieskończonym Miłosierdziem. Przedstawić Go, jako wspaniałą Osobę, którą jeżeli się pozna nie warto będzie grzeszyć. Ludzie są na różnych etapach swojej drogi. Może to wspaniale, że ktoś kto chciał tylko wpaść z koszyczkiem do kościoła nagle zapragną spowiedzi. Życzę żeby Ksiądz poznał w życiu piękno Bożego Miłosierdzia i zapragnął się tym dzielić. Wszystkiego dobrego.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • 7 kwietnia 2013 o 9:30 pm
    Permalink

    Piękne życzenia, bardzo dziękuję. Wpis jest bardzo cenny. A ja całkiem niedawno otrzymałem dość sporo smsów z podziękowaniem na to dzisiejsze kazanie.
    Np. ,,Wielkie dzięki za dzisiejsze przemyślenia i za to, że przypomniał nam Ojciec, że piekło nie jest puste.”

    Widzi Pani, piekło nie stanie się puste przez to, że na kazaniach nie będziemy o nim mówić. Odsyłam do ostatnich homilii nowego papieża. Tylko proszę nie mówić, że gdy on mówi o piekle (a czyni to często), też odbiera ludziom nadzieję. Serdecznie pozdrawiam i życzę wielu łask od Boga Miłosiernego i Sprawiedliwego. z modlitwą o. Piotr SchP

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.