Mama prawdę Ci powie…
Szczęśliwie dojechałem na Jasną Górę. To takie piękne zakończenie trzeciej i przedostatniej części mojego tegorocznego urlopu. Jak zawsze mieszkam w jasnogórskim hospicjum. Taniej, wygodniej, praktyczniej i pośród księży (świeccy mieszkają w Domu Pielgrzyma). Jak zwykle dostałem pokoik na poddaszu, z oknami wychodzącymi na Jasnogórskie Wały. Przez otwarte okno dobiegają do mnie różne rozmowy. Przed chwilą taka:
– Mamo, mamo, a co to są za okienka tam na dachu? – pyta może dziesięcioletni chłopak
– Tam są cele zakonników – słyszy odpowiedź
– A co to są te cele? – dopytuje młody
– No nie wiesz, co to są cele? To taki pokój zakonnika, gdzie stoi łóżko, drewniany klęcznik i miska do mycia.
Hehhehe… No nie !!! Matka wszystko popsuła. Przecież ten chłopak nigdy nie pomyśli o powołaniu. Może gdyby powiedziała, że w takiej celi jest wi-fi, konsola do gier i laptop chłopak by się nad zakonem chociaż zastanowił.