By prowadzić do Jezusa…

No i po naszym jasnogórskim spotkaniu. Śmiało mogę powiedzieć, że rekolekcje z kapłanami – seniorami na Jasnej Górze to strzał w dziesiątkę. I to z wielu powodów.

Czasem mówi się, że starsi kapłani nie umieją adorować Pana Jezusa, bo za czasów ich seminaryjnej formacji adoracje nie były tak powszechne jak dzisiaj, a ja wczoraj wieczorem widziałem kaplicę wypełnioną sędziwymi kapłanami, którzy nieraz dłużej niż ja klęczeli i wpatrywali się w Jezusa. Bez żadnych ,,wspomagaczy” typu różaniec, książeczka. Po prostu wpatrywali się…

Mówi się, że starsi kapłani niewiele wiedzą o dzisiejszej młodzieży, a ja przez te dni słuchałem o tym, jak oni – kapłani z bocznicy – widzą Kościół i młodzież w Kościele. To prawda, kiedy z ust prelegentów padały takie słowa, jak: facebook czy istagram, robił się na sali delikatny szum świadczący o małej dezorientacji w terenie, ale słuchacze szybko odnajdywali się w tym, co autor miał na myśli.

Przez kilka dni zastanawialiśmy się nad tym, jak przyciągnąć młodych do Kościoła. Jak budować Kościół nie tyle dla młodych, ile bardziej z młodymi. Wiele było ciekawych spostrzeżeń, sugestii, pomysłów. Wśród wielu zabierających głos był także bp Paweł Socha CM, który mimo wieku (kończy w tym roku 84 l.) wyraźnie nadąża za tym, czym dzisiaj żyją młodzi.

To właśnie on zauważył, że my, dzisiejsi duszpasterze młodzieży, nie mamy koncentrować się na przyprowadzeniu młodych do Kościoła, tylko na przyprowadzeniu młodych do Jezusa. Mówił: Kościół jest dziś opluwany, podważa się jego autorytet, więc trudno jest dziś młodych zachęcać do Kościoła. Mamy coś (a w zasadzie Kogoś) bardziej wartościowego i pociągającego niż Kościół – mamy samego Jezusa. Jezusa, który jest kochający, dobry, miłosierny, wybaczający, itp.

Nie wolno nam nigdy – mówił bp Paweł – zapominać o tym, że jako duchowni mamy głosić przede wszystkim Jezusa Chrystusa. I w ten sposób wprowadzać młodych do Jezusowego Kościoła.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.