Piotr i Paweł…
Dziś naszej rekolekcyjnej Mszy św. w kaplicy Cudownego Obrazu przewodniczył bp Paweł Socha CM z diec. zielonogórsko – gorzowskiej. W sobie właściwy sposób (wtajemniczeni wiedzą jak) mówił o kapłaństwie powszechnym i sakramentalnym. Podobało mi się.
Powiedział m.in.:
I świeccy i my, kapłani, podobni jesteśmy do dziecka, które – dostając od rodziców pieniążki – wrzuca je do swojej skarbonki. A kiedy uzbiera się już jakaś suma, kupuje swoim rodzicom jakimś prezent. I cieszy się bardzo, że to ono zrobiło prezent swoim rodzicom. Za rodziców pieniążki kupiło rodzicom prezent.
Jesteśmy tacy, jak to dziecko. Cieszymy się, że tak wiele rzeczy ofiarujemy Panu Bogu, ale zapominamy, że przecież to wszystko i tak od Niego otrzymaliśmy. Ofiarujemy Mu w kapłaństwie nasze życie, ale przecież nie mielibyśmy czego Mu ofiarować, gdybyśmy wcześniej tego życia od Niego nie otrzymali. Każdego ranka ofiarujemy Mu nasz nowy dzień, ale przecież każdy dzień jest Jego darem dla nas. Darem Jego Miłości.
Mądre, prawda?