Do domu wracam jak strudzony pielgrzym…

Mniej więcej tak przedstawia się trasa mojej dzisiejszej podróży. W sumie – wg wyliczeń PKP – jakieś 820 km do pokonania w niemal 13 godzin. Jakieś dwie książki na podróż powinny wystarczyć… Albo może jedna książka + ostatnia encyklika Franciszka (chcę ją przestudiować jeszcze jeden raz). Wszystko jednak zależy od tego, czy towarzysze podróży pozwolą. A może spróbuję im poczytać na głos? W końcu to papieski dokument, na pewno się ucieszą.

Nie jadę niestety nowym pendolino, więc czasu
 i na rozmowy i na książki starczy.

No proszę, jak się tak dobrze człowiek zastanowi,
 to i plusy takiej długiej wyprawy się znajdą.

A zatem do zobaczenia w Krakowie…

One thought on “Do domu wracam jak strudzony pielgrzym…

  • 21 sierpnia 2013 o 6:13 pm
    Permalink

    Nareszcie już doczekać się Ojca nie mogliśmy… Tacy stęsknieni xD

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.