,,Fajne” bo ,,fajne”
Umówiłem z się moimi trzecioklasistami, że raz na kilka tygodni będę zbierał ich zeszyty. I to wcale nie dlatego, że się w domu nudzę, ale dlatego, żeby… No właśnie,
wiedzą, że sprawdzam tematy, wszystkie notatki z lekcji, przy okazji także i prace domowe. Osobiście, mam wielką chęć sprawdzać też ortografię, gramatykę i interpunkcję (dzięki mojej polonistce z podstawówki mam na to dość wyczulone oko), ale oczywiście wiele dzieci ma różnego rodzaju dysy (dysgrafie, dysortografie, dyskalkulie, itp.), więc co najwyżej mogę tylko poprawiać błędy, a nie oceniać.
Ostatnio znów zbierałem zeszyty. Niektóre ładne, przejrzyste, prowadzone na bieżąco, z podkreślonymi tematami i datami na marginesach. Aż chce się wziąć do ręki… Inne – niczym brudnopis, pokreślone, z kleksami, z jakimiś potworami na ostatnich kartkach (osobiście wstydziłbym się oddać taką ,,szmatę” nauczycielowi). Tych ostatnich nawet nie zbieram. Z miejsca stawiam jedynkę. Tam nawet nie ma co oceniać.
Ostatnio jednak zauważyłem coś jeszcze. Na okładce kilku zeszytów zauważyłem trupie czaszki, szkielety i piszczele. Na jednym zeszycie widziałem też jakąś postać przypominającą wampira. I bynajmniej nie były to dzieła trzecioklasistów. Takie zeszyty po prostu dziś produkują. Przyznam, że nie spotkałem w papierniczym zeszytów z takimi okładkami, ale skądś ci uczniowie przecież te zeszyty mają.
Hm, żyjemy w czasach, kiedy nawet małe dzieci oswajane są z tym, co złe. Mało tego, właśnie to przedstawiane jest maluchom jako coś neutralnego. A czasem nawet fascynującego. Widać dobrze, że zło czai się już nie tylko w kreskówkach i grach komputerowych (tam czaić się już nie musi, tam jest jawne), ale także na okładkach zeszytów. Jeden z chłopaków powiedział mi nawet, że ,,takie okładki są fajne.” Na pytanie ,,dlaczego?” odpowiedział wyczerpująco: ,,bo tak.”
Dzieciom co najwyżej można próbować zohydzić takie obrazy i zdjęcia. Jednak w pierwszej kolejności alarmować trzeba rodziców: Nie kupujcie pociechom czegoś takiego. Niech karmią się tym, co dobre, a nie tym, co przeraża (a dzieciaki też i ciekawi). Drodzy Rodzice, pomyślcie o tym, zanim będzie za późno.
Ostatnio na spotkaniu z dziećmi z klas 4-6 mówiłam im o zagrożeniach duchowych.
Wspomniane było także ukazywanie się zła w dzisiejszej kulturze, m.in. Najka Hello Kitty, Monster High, a także na ubraniach, w muzyce.
Wielu z nich dało to wiele do myślenia
zastanawiam się dlaczego nie sprawdzić tych brudnych zeszytów….znowu zaleciało mi podziałem na dobrych i złych czego bóg nie czyni//