I od tej godziny…

Ewangelia wg św. Jana 19,25-27.

Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Jezus w ciągu trzech lat swojej publicznej działalności miał mnóstwo okazji do tego, by dać uczniom Maryję za Matkę i by Ją powierzyć ich szczególnej opiece. Jednak nigdy wcześniej tego nie zrobił. Uczynił to dopiero na Golgocie, w ostatnich minutach swojego życia. Nie będziemy wnikali w to, dlaczego dopiero teraz. Zastanówmy się jednak nad tym, jakie przesłanie to wydarzenie ma dla nas.

Fakt, że Jezus ofiaruje Maryję (największy po Bogu Skarb, jaki ma) swoim uczniom w momencie cierpienia jest niezwykle wymowny i ważny. Jezus pokazuje nam, że prawdziwa miłość – także w momencie cierpienia – jest otwarta na innych. Prawdziwa miłość – także w momencie cierpienia – potrafi dzielić się sobą z innymi. To niesamowicie ważne przesłanie.

Jakże wiele razy doświadczaliśmy na własnej skórze czegoś zupełnie odwrotnego. Ileż to razy, gdy przychodziło jakieś cierpienie, człowiek zamykał się na innych i koncentrował tylko na sobie? Tymczasem prawdziwa miłość zawsze (zawsze to znaczy… zawsze) prowadzi do otwartości na innych. Miłość egoistyczna natomiast zawsze zamyka człowieka na drugiego.

Dziś, kiedy dziękujemy Panu Bogu za Maryję Królową Polski, wolno nam powiedzieć, że w historii naszej Ojczyzny wiele było momentów, kiedy – jako Naród – jednoczyliśmy się w cierpieniach z innymi i otwieraliśmy nasze serca, by kochać i pomagać. Tak było choćby wtedy, gdy pomocy potrzebowały ofiary wojny na Ukrainie. Zdaliśmy egzamin jako Naród. Ale dokładnie tę samą miłość, która w cierpieniu daje się innym, możemy zobaczyć choćby w życiu św. Maksymiliana Kolbego czy bł. Marianny Biernackiej (zachęcam do zapoznania się z tą błogosławioną).

Może właśnie taki był zamysł Jezusa…

Może chciał nam pokazać, że prawdziwa miłość w każdej sytuacji chce się sobą dzielić z innymi…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.