Jezus jest po Twojej stronie…

Ewangelia wg św. Mateusza 6,19-23.

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje. Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie rozświetlone. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!»

Rozmawiałem kiedyś z młodym człowiekiem. To była bardzo trudna i długa rozmowa. Dotyczyła jego pogmatwanego życia. Kiedy mieliśmy się już pożegnać, wypowiedział zdanie, które trochę mnie zmroziło: ,,Proszę ojca, modlę się czasem, żebym na starość stracił wzrok. Wtedy nie będę już grzeszył tym wszystkim, czym obrażam Boga teraz.”

To były niesamowite słowa. Chłopak ma swoje problemy i przez oczy wpuszcza do swojego serca wiele złych rzeczy, ale wyznaje, że prosi Boga o utratę wzroku, bo nie chce już grzeszyć. Ktoś mógłby powiedzieć, że to szaleniec, że nie wie, o co prosi i że – jeśli się ta prośba kiedyś spełni – będzie żałował. A ja myślę, że ten chłopak – mimo wielu swoich grzechów – jest już na prostej drodze do nieba. Jest w stanie nawet swój wzrok oddać Bogu, by tylko Go nie obrażać. Nie każdego stać na taki heroizm.

Ewangelia dziś jest bardzo mocna. Mówi o tym, że oko może być chore i może być w ciemności. Nie trudno podać tu kilka przykładów chorego oka. Chore oko to takie, które np. karmi się pornografią. I takie, które każe się człowiekowi porównywać z innymi. I takie, które – widząc jakieś materialne dobra – prowadzi do zazdrości. Wiele przykładów chorego oka można tu podawać.

Ale znów… Nie przykłady są najważniejsze.

O wiele ważniejsze jest to, co człowiek robi, by jego wzrok był znów darem od Pana Boga, a nie czymś, co staje się dla człowieka obciążeniem i balastem. Po ludzku patrząc, trzeba wielkiej ascezy, by znów sprowadzić swój wzrok na Boże ścieżki. Dziś, kiedy na każdym kroku możemy karmić swój wzrok rzeczami iście diabelskimi, trzeba wielkiej roztropności i samodyscypliny, by nie oddać swojego wzroku na usługi złego.

Być może Ty – podobnie jak mój młody rozmówca – też masz problemy ze wzrokiem…
Być może czujesz, że przez Twoje oko wchodzi do Twego serca jakieś zło…
Może czujesz nawet, że po ludzku jesteś bezsilny i nic już nie da się zrobić…

Ale prawda jest inna. Jezus jest po Twojej stronie. On chce wyciągnąć Cię z tej ciemności, w której jesteś. Oddawaj Mu na modlitwie swoje zmagania i ufaj, że On widzi Twoje duchowe walki. I pamiętaj, że Pan Bóg już dawno wiedział o tym, co będzie Twoją trudnością. Wiedział o tym wszystkim i dlatego – obok pięknego daru, jakim jest wzrok – dał człowiekowi także inny piękny dar: powieki.

Trzeba tylko we właściwym momencie umieć i chcieć z nich korzystać. Powodzenia zatem…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.