Jezus wciąż chce czynić cuda…

Ewangelia wg św. Łukasza 9,1-6.

Jezus zawołał Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami i władzę leczenia chorób. I wysłał ich, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych. Mówił do nich: «Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie też po dwie suknie. Gdy do jakiegoś domu wejdziecie, tam pozostańcie i stamtąd będziecie wychodzić. Jeśliby was gdzieś nie przyjęli, wychodząc z tego miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo przeciwko nim!» Wyszli więc i chodzili po wsiach, głosząc Ewangelię i uzdrawiając wszędzie.

Nie pierwszy raz próbuję sobie wyobrazić to, o czym czytamy dziś w pierwszym zdaniu tej Ewangelii. Jezus zawołał Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami i władzę leczenia chorób. Zastanawiam się, jakie gesty towarzyszyły daniu im mocy i władz, o których mowa. Jak się to dokonało? Czy przez jakieś tchnienie? A może przez nałożenie rąk na ich głowy? A może w jeszcze inny sposób? Niezdolność do zwizualizowania sobie tamtych scen nie może być dla nas powodem do tego, by w opis Ewangelisty nie wierzyć.

Lubię się nad tym tekstem zastanawiać, bo przecież i ja, i każdy inny kapłan też otrzymał w czasie święceń tę niezwykłą moc i władzę. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że poza emocjami w czasie święceń nie czuje się nic, co wskazywałoby na to, że człowiek otrzymuje od Boga jakąś nadludzką moc i władzę. Ale Pan Bóg to nie dezodorant – tego nie trzeba czuć. W to trzeba uwierzyć.

Dziś – przy okazji tej właśnie Ewangelii – wracam do momentu moich święceń kapłańskich. Znów uświadamiam sobie, jak wiele wtedy otrzymałem i jednocześnie stawiam sobie pytanie o to, co dziś – po ośmiu latach od tamtego momentu – robię z tą Jezusową władzą i mocą. To ważne pytanie. Myślę, że co jakiś czas powinien je sobie postawić każdy wyświęcony. Bo nawet ręce namaszczone i konsekrowane można schować do kieszeni. Tyle tylko, że nie po to Jezus powołuje i konsekruje, by tę moc i władzę zatrzymać dla siebie.

Mam na kanwie tej Ewangelii jeszcze kilka innych przemyśleń, ale są bardzo osobiste i pozwolę sobie zachować je dla siebie. A Was, drodzy, którzy czytacie teraz te słowa proszę o modlitwę. Módlcie się za Waszych kapłanów. O gorliwość dla nas i o wiarę w to, że przez nasze konsekrowane ręce Jezus wciąż chce czynić cuda.

One thought on “Jezus wciąż chce czynić cuda…

  • 28 września 2020 o 6:57 pm
    Permalink

    Gdyby tak przyjąć dosłownie słowa Ewangelii o leczeniu chorób przez apostołów, współcześnie księży, to nie potrzeba by było szpitali.
    A czy sam Jezus wszystkich uzdrowił? Nad sadzawką Betesda – J.5,1-18 – było wielu chorych. Uzdrowiony został jeden. To jest smutne kiedy komuś się daje pustą nadzieję na uzdrowienie.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.