Kolejna miesięcznica…

Dziś kolejna miesięcznica. Będąc na urlopie w Warszawie nie mogę nie dołączyć do koncelebry Mszy św. ,,smoleńskiej” w tutejszej katedrze. Bardzo nie lubię określenia ,,smoleńska”, bo przecież Eucharystia to zawsze Ofiara Chrystusowa, a nie ,,smoleńska”, ale przynajmniej wszyscy wiedzą, o co chodzi.

Kiedy jestem w stolicy, zawsze staram się w tych Mszach św. – zresztą zawsze transmitowanych – uczestniczyć. I nie chodzi tu wcale o mieszanie wiary z polityką czy o jakiś sojusz ołtarza i tronu. Tu chodzi o zwykłe pragnienie serca. Wiem, nie wszyscy to rozumieją.

Mam pragnienie serca by być tam, gdzie ludzie modlą się za Ojczyznę i gdzie proszą o życie wieczne dla ofiar katastrofy. Bywam w katedrze, bo w katastrofie zginął mój Współbrat. Bywam, bo zginęła elita mojej Ojczyzny. To wystarczające powody, by w tym dniu stanąć przy katedralnym ołtarzu w stolicy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.