Międzynarodowe Rekolekcje 2020…

Wczoraj odwołałem wszystkie zaplanowane na marzec pijarskie rekolekcje powołaniowe. Na razie tylko na marzec. Biskupi odwołali rekolekcje w szkołach (odwołali też przy okazji swoje spotkanie czyli kolejne obrady Konferencji Episkopatu Polski), proboszczowie mają zadecydować o ewentualnym odwołaniu rekolekcji wielkopostnych w swoich parafiach. Poza tym odwołano lekcje w szkołach, wykłady na uczelniach, itp. Zaczął się czas odwoływania…

Myślę, że to dobry krok. Trzeba przecież dmuchać na zimne. Przynajmniej nikt później nie będzie mówił, że Kościół nie zadbał, nie przewidział, że niepotrzebnie narażał biedne owieczki.

Rekolekcji nie będzie, ale myślę, że to, co teraz dzieje się w Polsce i na świecie też śmiało można nazwać rekolekcjami. I nie mam wcale na myśli tego, że jedni będą mieli odwagę (i wiarę), aby pójść do kościoła i przyjąć Komunię św. do ust, a inni nie. Nie o to chodzi.

Myślę bardziej o tym, co ten cały koronawirus w tych ostatnich dniach nam uświadamia. Cała ta sytuacja bardzo dobitnie pokazuje jedno: ,,Człowieku, jeśli myślisz, że jesteś panem swojego życia i że wszystko od Ciebie zależy, to jesteś w wielkim błędzie. Jesteś tylko lichym prochem, liściem na wietrze i wystarczy byle wirus, byle kropelka z czyjegoś kichnięcia, byś zaczął trząść portkami.”

Ot, cała prawda o nas i naszej ludzkiej kondycji. – Człowieku, puchu marny…

Czytam kolejne medialne doniesienia o zachorowaniach, przeglądam statystyki, słucham różnych mądrych ludzi i jednego jestem pewien: Na pewno nic się Panu Bogu z ręki nie wymsknęło. On wszystko ma pod kontrolą.

A skoro tak, to kto Mu zabroni dać nam wszystkim trochę do myślenia? Może Boży gniew sięgnął właśnie zenitu i teraz chce przypomnieć nam o tym, kto tu rządzi? Przecież na przestrzeni wieków Bóg robił tak wielokrotnie. Może znów chce, byśmy się wreszcie wszyscy obudzili, zaczęli myśleć, uświadomili sobie swoją nędzę i bezradność, weszli na drogę przemiany i nawrócenia?

Wiem, że to, co napisałem, może być dla niektórych śmieszne. Może wydać się dziwne, że mieszam do tego Pana Boga i że tak to widzę. Ja jednak jestem wierzącym księdzem i jestem pewien, że ,,wszystko jest po coś”. Także to, co od miesięcy przeżywają pewne regiony świata (swoją drogą: czy nie Chiny zabijają najwięcej na świecie nienarodzonych dzieci?) i co w ostatnich dniach trafiło także do Polski.

Międzynarodowe Rekolekcje 2020 uważam za rozpoczęte. Obyśmy tylko ich nie przespali.