Mówię przecież, że po drodze…
Zwykły dzień w życiu księdza? Czasem zaczyna się bardzo wcześnie. Są ambitni parafianie, który potrafią o 6.05 zadzwonić na plebanię dzwonkiem do drzwi. Bo oni akurat jadą do roboty i mają po drodze. A ksiądz przecież zawsze jest w pracy.
No więc ,,po drodze” jak najbardziej wypada wpaść, bo czemu nie? A że na drzwiach jest kartka, kiedy czynne, a kiedy zamknięte, to dla ludności miejscowej raczej nie jest problem, bo kto by tam czytał karteczki na drzwiach, jeśli może zadzwonić, prawda? Człowiek ma być ojcem chrzestnym i potrzebuje zaświadczenia, no to dzwoni. Może i mógłby zadzwonić później, ale później mniej mu pasuje. A teraz? Idealnie! No mówię przecież, że po drodze!
(,,Czarni” Paweł Reszka, Warszawa 2019, s. 213)