Możesz być szczęściarzem, możesz być nędzarzem…

Pomyślałem, że przez urlop dam Wam odpocząć nieco od moich wpisów. No i dałem 🙂 . Na pewno nie jest tak, że pisać nie ma o czym. Wręcz przeciwnie. Każdego dnia dzieje się wiele fajnych rzeczy, w których – jeśli człowiek tylko zechce – można zobaczyć działanie Bożej Opatrzności. Albo – jak kto woli – palce Pana Boga.

To niesamowite, że ciągle jesteśmy pod Jego działaniem. Zawsze i wszędzie On nam towarzyszy. Nie możemy się przed Nim ukryć. Nie możemy Go zmylić tak, by zgubił nasz trop. Nie możemy założyć maski, by pomylił nas z kimś innym. To jest niesamowite, że w każdej sekundzie życia możemy obcować z naszym Ojcem. Ten, kto w tę ciągłą łączność z Opatrznością wierzy, jest prawdziwym szczęściarzem. Ten, kto nie wierzy, jest wielkim, zdanym tylko na siebie tak naprawdę, nędzarzem.

Ucieszmy się z tego, że wierzymy i nie ustawajmy w proszeniu o wiarę. Zwariowany świat robi wszystko, by człowiek XXI wieku stał się człowiekiem niewierzącym. Trzymajmy się więc wiary obiema rękami, bo tylko ona jest fundamentem szczęśliwego życia na tym świecie i tylko ona jest przepustką do zbawienia. Każdy, kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne…

Ot, z taką myślą Was dziś zostawiam. A jutro napiszę o tym, co przed chwilą spotkało mnie na mieście.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.