Na półmetku…
Dziś już półmetek naszego obozowego wypoczynku. Niektórzy mówią, że tydzień nad morzem to za mało. Ja jednak uważam, że tydzień przy dobrej (nie koniecznie słonecznej) pogodzie, to wystarczający czas, by odzwyczaić się od krakowskiego smogu, pooddychać morskim powietrzem i trochę się opalić.
Pogoda jest – powiedziałbym – wymarzona. Trochę słońca, trochę chmur. Taka pogodowa przeplatanka pozwala nam i na plażowanie i na zajęcia w ośrodku. To z kolei wymusza na obozowiczach swego rodzaju kreatywność, bowiem każda z grup sama przygotowuje i prowadzi różnego rodzaju gry, konkursy i zabawy. Niektórzy rzeczywiście robią to dobrze.
Tak jak na obóz ministrancki przystało w programie jest czas przede wszystkim na Pana Boga. Dzień zaczynamy i kończymy apelem połączonym z modlitwą. Poranne spotkanie z Panem Bogiem ubogacone jest fragmentem Ewangelii na dany dzień, okraszonym krótkim komentarzem kleryka Dawida. Modlimy się także przed i po posiłkach. Szczególne miejsce zajmuje w ciągu dnia Eucharystia. Od samego początku obozu uświadamiamy chłopakom, że Msza św. – bez względu na to, czy uczestniczymy w niej rano, w południe czy wieczorem – jest najważniejszym wydarzeniem w ciągu każdego dnia. I rzeczywiście, staramy się przeżywać każdą Mszę św. jako wydarzenie wyjątkowe – jest przygotowanie do Mszy św., wspólny śpiew, krótka homilia, cisza na dziękczynienie.
Korzystając z dobrodziejstwa pobliskich boisk, chłopaki mają też możliwość sprawdzenia się w rywalizacji sportowej. Wielu z tej możliwości korzysta. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom wielu, w program dnia wpisałem także poranne rozgrzewki. Oczywiście, nie wszyscy mają z rana ochotę na biegi, przysiady i pajacyki, ale jestem pewien, że do dnia wyjazdu wszyscy tak się przyzwyczają do tej porannej zaprawy, że sami będą o nią prosić.
Po kilku krótkich wycieczkach krajoznawczych dziś przychodzi czas na kolejną. Tym razem wyruszamy poza Jarosławiec, by odwiedzić miejscowego rybaka – p. Leszka. W swojej stodole – chacie przez prawie trzydzieści lat pracy na morzu zgromadził całkiem spory zbiór bardzo ciekawych – związanych z pracą na morzu – przedmiotów. Niektóre z nich można zobaczyć w naszej fotogalerii.