Nie każdego cieszy Boże Narodzenie…

W pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia kilka minut po 16.oo (zamiast odsypiać łóżkowe zaległości związane z Pasterką) usiadłem w fotelu i włączyłem radio. Nawet nie wiem, jaka to była stacja. Po prostu słuchałem…

Kilka zebranych w studio osób prowadził bardzo ciekawą rozmowę na temat świętowania. Do redakcji można było w tym czasie wysyłać smsy z życzeniami, dzwonić, pozdrawiać. W pewnym momencie prowadzący przeczytał nadesłaną przed chwilą wiadomość od słuchaczki: ,,Wy mówicie o świętach w gronie rodzinnym, a ja przed chwilą zostałam pobita przez męża katolika.”

Rozgorzała dyskusja. Dziennikarze zaczęli się zastanawiać, w jaki sposób słuchaczce można by pomóc. Jeden z zaproszonych do studia dziennikarzy – gości od razu wskazał winnych: winny jest Kościół i jego nauka. ,,Biskupi piszą listy o in vitro, o gender. Dlaczego nie napiszą listu o przemocy w rodzinie? – zapytał. ,,Listy w tej sprawie napisał już święty Paweł, wyraźnie w nich wskazując, jak powinien odnosić się mąż do żony i żona do męża” – odpowiedziała kolejna obecna w studio osoba. Jako, że darzę ją wielkim szacunkiem, wymieniam ją z imienia i nazwiska: pani Halina Bortnowska.

Oczywiście, był to początek bardzo ciekawej i – trzeba to przyznać – kulturalnej dyskusji na temat wiary, Kościoła i tego, co czeka człowieka po śmierci. Wspomniany dziennikarz – odpowiadając na pytanie jednej z dzwoniących do studia słuchaczki odpowiedział: ,,Ja nie mam najmniejszej nadziei na nieśmiertelność. Chciałbym – dodał – jeszcze trochę pożyć, ale nadzieja na życie po życiu we mnie nie istnieje.”

Smutne – pomyślałem. W takim pięknym dniu takie dramatyczne wyznanie… Słuchając tej audycji, pomyślałem o tych, którzy w te Święta się nie cieszą. Nie każdy przecież – choć Boże Narodzenie to nie kadzidełko – czuje klimat tych Świąt. A szkoda… Bo przecież właśnie w Boże Narodzenie nadzieja na życie po życiu powinna się w nas rodzić. Powinna się budzić, rozkwitać.

Tym wszystkim, którzy nie chcą…, nie wierzą…, nie potrzebują… Im też życzę radosnego świętowania, ufając, że także w ich sercach Jezus się narodził.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.