Nigdy nie podziękowałem…

Po biskupie Zawitkowskim – o czym wspomniałem wczoraj – zostało mi kilka numerów ,,Różańca.” Rozdawał je na lewo i prawo, a złośliwi mówili, że chyba czyści swoje magazyny. To nic, że numery już dawno nieaktualne. To nic. Liczył się gest.

Wczoraj odbył się w Bystrej Krakowskiej pogrzeb ks. Rafała Buchingera, znanego i cenionego biblisty. Kapłana, który przed laty mocno zaprzyjaźnił się z pijarami. Tak mocno, że prawie dokładnie rok temu – 18 października 2019 – otrzymał z rąk naszego Prowincjała Dyplom Konfraterni. Stał się przez to naszym współbratem i jako taki po śmierci może liczyć na duchowe owoce modlitw wszystkich pijarskich zakonników. Po ks. Rafale – jak po biskupie Józefie – też mi coś zostało.

Na długo przez Zakonem prenumerowałem czasopismo dla młodzieży pt. ,,Droga”. Na pierwszej stronie były zawsze bardzo ciekawe rozważania na temat niedzielnej Ewangelii. Zawsze właśnie od nich zaczynałem lekturę tego tygodnika. Zwyczajnie mi się podobały. Wszystkie rozważania podpisane były tak samo: ks. Rafał Buchinger. Wycinałem je z kolejnych numerów i przez kilka lat uzbierała się ich całkiem spora koperta.

Wielkie było moje zdziwienie, a jeszcze większa moja radość, gdy dwa lata po moim wstąpieniu do Zakonu ks. Rafał zaczął odwiedzać nasze pijarskie seminarium. Przychodził, by prowadzić dla kleryków zajęcia z pastoralnego czytania Ewangelii. Przez kolejne lata mojej seminaryjnej formacji brałem w tych spotkaniach udział regularnie. Później – po moich święceniach – nasze drogi się rozeszły i po czterech latach znów się zeszły, kiedy w roli ojca duchownego powróciłem do naszego seminarium.

Nie da się w kilku słowach zebrać tego, co zawdzięczam ks. Rafałowi. Wiele ciekawych myśli, wiele ewangelicznych natchnień i duszpasterskich interpretacji Świętego Tekstu do dziś rezonuje w moim sercu i pamięci.

Jednego tylko żałuję… Żałuję tego, że choć wiele razy mieliśmy okazję rozmawiać, nigdy jakoś nie podziękowałem mu za te teksty z ,,Drogi”. Teksty, które bez wątpienia też jakoś mnie kształtowały i pomagały w rozeznawaniu powołania.

Księże Rafale, niech Jezus Miłosierny przyjmie Cię do siebie i niech On Sam będzie nagrodą za to, że tak wiernie głosiłeś Jego Ewangelię i zapalałeś w nas gorliwość do jej zgłębiania i kierowania się jej zasadami. Wstawiaj się za nami…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.