Niosąca Ducha…
Czy da się pisać o Maryi w taki sposób, że czytelnik – wciągnięty w wir opisywanych wydarzeń, osób i świadectw – traci poczucie upływającego czasu i chce tylko jednego: by ta lektura trwała jak najdłużej? Małgorzata Forysiak udowadnia, że to możliwe. A ja potwierdzam.