Pan Bóg wie, co robi…
Nie zdradzę chyba wielkiej tajemnicy, gdy powiem, że jednym z kuluarowych tematów na spotkaniu ojców duchownych jest temat powołań.
,,Ilu macie w tym roku?” – to chyba najczęściej powtarzające się pytanie w naszym gremium. Dzięki rozmowom na ten właśnie temat mamy z pierwszej ręki ważne – a co najważniejsze aktualne – informacje.
Generalnie nie jest wcale z powołaniami aż tak źle. Pewnie, że jak wspomnimy tzw. dawne czasy to się człowiek wzruszy, bo… ,,dawniej to było.” Ale przecież czasy się zmieniają. Idzie nowe. A że idzie trochę mniej licznie niż kiedyś, to też w tym jakiś palec Boży na pewno jest.
Są diecezje, w których do seminarium wstąpiło tylu, że do ich policzenia wystarczy jedna ręka. Ale są i takie rejony, w których widać wyraźny bum powołaniowy. Dokładnie taka sama sytuacja jest w zgromadzeniach i zakonach. Jedne kiedyś miały dużo, teraz kryzys. Inni kiedyś nie mieli, a teraz mają. Jedni i drudzy myślą: dlaczego?
A najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że nikt z nas nie zna na to pytanie jasnej odpowiedzi. To wszystko to zawsze jakaś Boża tajemnica. I nie zawsze sprawdza się tu nawet ewangeliczna zasada: ,,Kto ma, temu będzie dane.”
Ostatecznie zawsze pozostaje przekonanie i wiara w to, że Pan Bóg wie, co robi. I niech tak zostanie nawet wtedy, kiedy my tego nie rozumiemy.