Z ręki Bożej Opatrzności…
Ostatni dzień sierpnia…
Choć ja – pracując ze studentami – mam jeszcze kilkanaście dni urlopu, już dziś dziękuję Panu Bogu za minione dwa wakacyjne miesiące. Dużo się przez ten czas wydarzyło. Dużo przeżyć, doświadczeń. Dużo przejechanych kilometrów, odwiedzonych miejsc i nowych poznanych osób.
Człowiek byłby godnym pożałowania ignorantem, gdyby Bożej Opatrzności za to nie dziękował.