Pewne pępowiny trudno się przecina…
Po czterech latach spędzonych w parafii na Wieczystej pewne rzeczy weszły mi w krew. Przykładem może być moja przygoda z małymi Kolędnikami Misyjnymi. Przez ostatnie cztery lata razem z nimi kolędowałem w domach naszych Parafian. Każdego roku też braliśmy udział w Archidiecezjalnym Spotkaniu Kolędników Misyjnych. Najpierw w Krakowie na Nowych Piaskach, rok później na Białych Morzach, potem w Niegowici i rok temu w Wadowicach. A dziś – bo przecież nie mogłem i w tym roku w zjeździe nie uczestniczyć – byliśmy w Nowym Targu. I jak zawsze było bardzo wesoło. Poniżej krótka foto relacja: